|
Archiwum sesji z działu Warhammer Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Warhammer (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
17-03-2020, 11:34 | #41 |
Reputacja: 1 |
|
17-03-2020, 13:41 | #42 |
Administrator Reputacja: 1 |
|
20-03-2020, 15:13 | #43 |
Reputacja: 1 | Potężny cios olbrzymiego topora niemal połamał tarczę łowcy wampirów. Bastian poczuł jakby nie człowiek, a jakiś troll uderzył konarem drzewa w przypięty do jego ręki pancerz. Kończyna początkowo zdrętwiała, aby po krótkiej chwili rozeszło się po niej nieprzyjemne mrowienie. Herr Matthias był cholernie silny i celnym ciosem dwuręcznej broni był w stanie przeciąć na pół nawet konia. Winckler nie potrzebował celowania, ponieważ wielki jak góra przeciwnik był niezwykle łatwym celem. Odporny na ciosy kat otrzymał pchnięcie, które z mlaskiem weszło w jego lewy biceps. Ciemna posoka chlusnęła zalewając walczących w tej samej chwili kiedy pistolet w rękach Manfreda wystrzelił. Wojownicy poczuli charakterystyczny zapach prochu na chwilę przed tym jak karczmarza odrzuciło w tył. |
21-03-2020, 11:51 | #44 |
Wiedźmołap Reputacja: 1 | Czarodziej wypowiedział szeptem słowa w nikomu nieznanym języku, składając je w magiczną inkantacje. Pod wpływem siły woli Hildebranda wiatry magicznej energii zaczęły układać się w czar, który miał pomóc towarzyszom w walce. Strumień fioletowej eterycznej energii splótł się i owinął wokół nogi oprawcy i w oka mgnieniu przeniknął ją, sprawiając, że kończyna stała się zupełnie nieruchoma, właściciel stracił nad nią kontrolę. Wiatr shyish na chwilę zupełnie unieruchomił całą nogę. Jednak dostrzec to mógł tylko ktoś obdarzony wiedźmim wzrokiem, jak powszechnie mówiło się na ten dar.
__________________ "Inkwizycja tylko wykonuje obowiązki, jakie na nią nałożono. Strach przed nią jest zbyteczny; nienawiść do niej, to herezja." - Gabriel Angelos, Kapitan 3 Kompanii Krwawych Kruków. |
22-03-2020, 07:50 | #45 |
Reputacja: 1 | Zagadnięta, Annike odwróciła się w stronę Grety. |
22-03-2020, 08:40 | #46 |
Reputacja: 1 | Laura przejrzała rzeczy, znaczy ‘Trofea’, ale nie znalazła tam nic wartościowego. Najwidoczniej gospodarz przykładał się równie skrupulatnie do pozbawiania swoich ofiar ich jak pozbywania się ciał. |
22-03-2020, 16:13 | #47 |
Reputacja: 1 | Nie dziwiła się Hildebrandowi, że poszedł spać - sama też z chęcią by to zrobiła, ale chciała mieć sprawę z Knutem domkniętą, żeby już więcej o tym nie myśleć. Nie zamierzała zabijać chłopaka, chyba, że byłaby do tego zmuszona. Pewnie Matthias po prostu zmuszał go do bycia swoim pomagierem w zbrodni, a że młodzian nie umiał mówić i wyglądał na pierdołę, to zapewne innego wyjścia nie miał. Z drugiej strony, z każdej sytuacji, niezależnie od tego, jak ciężka by była, istniało jakieś wyjście. Nie najlepsze, nie najgorsze. Jakieś. Nie chciała jednak teraz tego roztrząsać. Była zmęczona, więc przycupnęła w głównej izbie na krześle i czekała, co się wydarzy. |
22-03-2020, 19:35 | #48 |
Administrator Reputacja: 1 | Wysłanie Matthiasa do Ogrodów Morra (czy w objęcia demonów, na co bardziej zasługiwał) nie kończyło sprawy. Na szczęście Knut nie zorientował się, iż rządy ex-kata w gospodzie dobiegły końca i spokojnie wrócił „Pod Ostrze Topora", gdzie zaskoczonego pomagiera Matthiasa przywitał wylot lufy dzierżonego przez Manfreda pistoletu. Ostatnio edytowane przez Kerm : 22-03-2020 o 20:47. |
26-03-2020, 08:24 | #49 |
Wiedźmołap Reputacja: 1 | Szlachcianka była już bezpieczna i w sumie tylko to interesowało czarodzieja. Nie obchodziło go kim była ani czym zajmowała się jej rodzina, jak wpływową i bogatą osobą była. To rzeczy tak przyziemne, że rozmawianie o nich, szczególnie w takich sytuacjach, Hildebrand uważał za wyjątkową stratę czasu. Prawie to wszystko straciła. Ale śmierć jej nie pochwyciła tamtego wieczoru. Jej ochroniarz i wielu podróżnych przed nimi nie miało tyle szczęścia. Można by smucić się z powodu śmierci tych osób. Można by ubolewać i zanosić pytania do samego Morra dlaczego oni. Ale Becker jako członek kolegium Śmierci doskonale wiedział czemu oni, a nie ktoś inny. Wiedział, że śmierć jest nieodłącznym elementem życia, że w końcu musi przyjść jego kres. Wiedział również, że nie dotyczy to wszystkich.
__________________ "Inkwizycja tylko wykonuje obowiązki, jakie na nią nałożono. Strach przed nią jest zbyteczny; nienawiść do niej, to herezja." - Gabriel Angelos, Kapitan 3 Kompanii Krwawych Kruków. |
26-03-2020, 10:55 | #50 |
Reputacja: 1 | Bastiana nie zdziwił fakt, że Annike wraz ze swoim ochroniarzem Heinrichem zajechali do karczmy Matthiasa z powodu parszywej pogody. Mimo iż Winckler nie cierpiał na brak wyobraźni to nie potrafił znaleźć innego powodu aby wysoce urodzona zatrzymywała się w równie zaniedbanym, nieprzyjemnym i źle zarządzanym przybytku. Co prawda kat potrafił nieźle gotować, ale nawet będąc mistrzem kuchni nie zachęcał gości do wkroczenia w swoje progi. Jego nieprzyjemna osobowość i prezencja sprawiały, że jedynie desperaci wkraczali do „Pod Ostrzem Topora" z własnej woli… Jak się nad tym głębiej zastanowić to olbrzym dużo ryzykował wpuszczając pięcioosobową grupę pod swój dach. Szansa, że coś wywęszą była duża, a ryzyko śmierci w ewentualnym starciu zdecydowanie większe niż mierząc się z ochroniarzem szlachcianki. Z drugiej strony nie ugoszczenie ich mogłoby wywołać reperkusje w postaci skargi spotkanym strażnikom dróg, którzy mieli za zadanie namierzyć przyczynę ginących w okolicy ludzi… Zatem mimo wysokiego ryzyka jego decyzja nadal była zrozumiała. Wyrwany język jego pomocnika ułatwiał mu sprawę. W końcu biedny Knut nie poskarżyłby się w inny sposób niż robiąc smutną minę, która była zrozumiałą codziennością u kuternogi bez możliwości swobodnej wypowiedzi. |