Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 26-03-2020, 09:41   #81
Anonim
 
Reputacja: 1 Anonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputację
Thumbs up Odpis 6: Spotkanie

Glan (i Natalia i Lola):
We trójkę skorzystaliście z drzwi obok baru i wyszliście do dużego pomieszczenia - holu - z dwoma słupami. Jeden z nich był przystrojony jak drzewa, a za nim były bardzo dziwne wzory na ścianie. Trochę jakby z opowieści grozy, a prawdopodobnie miały jedynie imitować prehistoryczny klimat tytułowej „Groty”. Przez okna widzieliście, że zapadł już zmrok. Niemal nie było widać stojącego gotowego do ucieczki BMW Glana. Widać było natomiast czarnego VW Passata zaparkowanego przodem do budynku, obok wejścia, którym dostaliście się do budynku. Nie było w nim nikogo. Nie było widać nikogo na parkingu. Podążając za Glanem powróciliście na zakręt korytarza (gdzie było wejście na klatkę schodową - pierwotne pomieszczenie jakie odwiedziliście), a mężczyzna zainteresował się drzwiami z oznaczeniem wskazującym, że to toaleta. Z całej siły kopnął te drzwi, a te otworzyły się częściowo po czym zamknęły się. Zanim zamknęły się słyszeliście dudniącą muzykę elektroniczną dobiegającą jakby z oddali. Wyglądało to tak jakby ktoś po drugiej stronie zapierał się o nie i nie stracił równowagi po kopnięciu, ale go odsunęło. Albo jest to ktoś tak duży jak Glan albo są tam dwie osoby. Glan nie dał za wygraną i zaczął siłować się z drzwiami [test Siła - Porażka], ale nic nie wskórał. Wówczas Natalia postanowiła pomóc:
- Policja otwierać. - po braku odzewu, osłaniana przez Glana, nacisnęła za klamkę i drzwi otworzyły się. Z wnętrza nie wydobywała się już muzyka, a natomiast przeraźliwy fetor zgnilizny, wymiotów i ludzkich odchodów. [test Woli] Pomimo uczestniczenia w wielu akcjach Natalii i Glanowi zrobiło się niedobrze. [kolejny test Woli] Glan powstrzymał się, ale stojąca w progu Natalia natychmiast zwymiotowała na posadzkę pomieszczenia przed nią. Odgłos wymiotów Natalii doprowadził Glana na skraj - zwymiotował na korytarzu. Natalia zamknęła drzwi, a Lola - obrzydzona tym wszystkim - wyszła odetchnąć świeżym powietrzem na klatkę schodową i do wyjścia z budynku. Po chwili dołączyli do niej Natalia i Glan. Przed zewnętrznymi schodami z ciemności wyłonili się Cichy, Jerzy, Diana i Akaczi. Wcześniej nie było widać światła ich latarek. (ciąg dalszy niżej)

Diana:
[Jerzy podał dwa miejsca i to jest istotne, które z nich wybrałaś. To drugie blokuje wyjazd i wjazd na parking Klubu Grota; test Spostrzegawczości niejawny]
Zbadałaś całą ścianę (przynajmniej tam gdzie mogłaś dojść będąc na poziomie gruntu) i nie dostrzegłaś żadnych śladów świadczących o okultyzmie, czy kultach. Zaintrygowała cię jednak drabina w dół - obok budynku była kwadratowa, betonowa wnęka i drabina prowadząca półtora metra w dół do wąskiego i niskiego korytarza (do przejścia na kucki). W czasie sprawdzania ściany podszedł do ciebie Chudy i podał ci plecak i zamieniłaś z nim kilka zdań na temat nieobecności Jerzego. Chudy poszedł do sąsiada dowiedzieć się co z Jerzym.

Akaczi (i Diana):
Twój palec wskazywał pierwsze piętro. Wstałaś i dołączyłaś do Diany. (ciąg dalszy niżej)

Chudy:
Trochę obawiałeś się, że nie wyjdzie, ale jednak dało się. Echo twojego wyczynu rozeszło się po podziemnych korytarzach. Jeżeli ktokolwiek jest w tym budynku to musiał to usłyszeć. Dźwięk sukcesu. Niemal na styk wjechałeś do garażu przy okazji przesuwając różne rzeczy jakie tam się znajdowały. Tył furgonetki zatkał całkowicie wejście do garażu od zewnątrz. Garaż został podzielony na dwie części - po prawej wąska przestrzeń pozwalająca dotrzeć do przejścia na podziemny korytarz, a po lewej większa przestrzeń z przemysłowymi meblami. Zamknąłeś od środka drzwi kierowcy i pasażera, a następnie wyszedłeś tylnymi drzwiami. Zabrałeś ze sobą plecaki dla wszystkich i rozdałeś je mijając kobiety. Widziałeś jak Akaczi medytuje przed budynkiem, Diana bada ściany. Od Diany dowiedziałeś się, że Jerzy poszedł do sąsiada. Idąc przy budynku minąłeś schody prowadzące do drzwi, a następnie przeszedłeś przez gęstwinę, w której ukrywała się otwarta furtka na ulicę. Przy sąsiednim budynku była otwarta brama w związku z czym, z przyzwyczajenia, pokręciłeś się po podwórku. Niestety nie było tam nic ciekawego. W końcu zadzwoniłeś do drzwi. (ciąg dalszy niżej)

Jerzy (i Chudy):
Otworzył ci mężczyzna niewiele młodszy niż ty. Nie wygląda zdrowo. Ma wyraźnie szarą skórę, wory pod oczami i mętny wzrok. Ubrany jest w dresy.
- Kim jesteś i czego chcesz? - zapytał opierając się o framugę. Przedstawiłeś się i podałeś wymówkę, że chodzi o sprawę porwania - że być może sprawa zostanie odgrzana i po prostu dodatkowo badasz szczegóły. Mężczyzna wykazał zainteresowanie, ale wpierw zapytał czy masz jakieś dokumenty. Pokazałeś mu swoją legitymację adwokacką i wpuścił cię do środka. Usiedliście w kuchni. Atmosfera w domu była niezdrowa, trochę śmierdziało czymś niesprecyzowanym, ale dało się wytrzymać.
- Przewietrzyłbym, ale niezbyt dobrze czuję się. - odpowiedział ci facet trochę przepraszająco. Masz możliwość zadania dziesięciu pytań zanim pojawi się Chudy, użyje dzwonka i przerwie koncentrację rozmówcy. Po dzwonku mężczyzna stwierdzi, że jest już późno, przeprasza, bo źle się czuje i że możecie później umówić się. Możesz wymienić się z nim numerami telefonów jeśli chcesz. Następnie dołączysz do Chudego na zewnątrz. Wtedy odbierzesz od niego plecak.

Jerzy, Cichy, Akaczi, Diana (i Natalia i Glan i Lola):
Zaplanowane przez was czynności zostały wykonane. Przesłuchiwanie świadka (Jerzy), medytacja, czy tam odmienne stany świadomości (Akaczi), parkowanie i rozdawanie toreb (Cichy) i sprawdzanie ściany budynku (Diana) - po zakończeniu tych działań przeszliście do VW Passata Danieli i sąsiadujących z samochodem schodów prowadzących na parter. Poświeciliście tam latarkami i zobaczyliście, że pierwszym pomieszczeniem jest klatka schodowa. Nagle z budynku wyszła Lola. Dopiero, gdy przekroczyła próg to zobaczyliście światło jej latarki. Wyszła z budynku bezszelestnie podobnie jak podążający za nią - poszarzali - Glan i Natalia. Potem jest już wszystko w normie - dziwny efekt ciszy i braku światła latarki zniknął.

Jerzy, Akaczi, Diana:
Zdarza się, że Bramy jako wyrwy w rzeczywistości powodują lekkie zaburzenia czasoprzestrzenne. Norbert i Żywia tłumaczyliby to podobieństwem Bram do teoretycznych, kosmicznych Czarnych Dziur - ale na inną skalę i z innym rozumieniem fizyki niż jest przyjęte. Dotychczas zaobserwowane przez was tego typu efekty obejmowały kilka metrów od Bramy. Nie jest wykluczone, że potężniejsza Brama generowałaby taki efekt w dużo większym zasięgu. Albo Brama jest blisko. Albo Natalia, Glan i Lola pojawili się z nicości.

Norbert (i Żywia, Jowita, Daniela):
W pomieszczeniu z dużą ilością dokumentów i książek na szybko przejrzałeś je używając nóg do przesuwania ich. Sporo z nich miało czarne okładki od kurzu jaki zbierał się na nich od lat. Niewiele było wcześniej ruszanych, ale mocno zakurzone egzemplarze leżące pod spodem świadczyły, że nie leżały w spokoju przez ten cały świat. Na pierwszy rzut oka są tam: stare gazetki partyjne (PZPR), stare gazetki losowe (lata 80., ale może i z innych dat coś znajdzie się), dokumenty pracownicze z PRL, wojskowe rejestry produkcyjne (częściowo zakodowane, ale od niechcenia), jakieś dokumenty finansowe, takie tam.

Żywia (i Norbert, Jowita, Daniela):
[Jowita nie wskazała, które pomieszczenie chce przeszukiwać - uznałem, że idzie tam gdzie Żywia]
W czasie, gdy Norbert grzebał w dokumentach to ty na szybko sporządziłaś szkic korytarzy, a Jowita i Daniela razem posprawdzały dostępny fragment korytarza. Następnie we czwórkę poszliście do pomieszczenia kończącego korytarz - „magazynu wojskowego”, gdzie Norbert od razu zaczął grzebać wśród otwartych pojemników z zestawami pierwszej pomocy. Nawet pomimo otwarcia bandaże nie zbutwiały, ale raczej nie należałoby brać podejrzanych, sproszkowanych lekarstw schowanych tam. Jowita i Daniela również zajmowały się tymi rzeczami jak Norbert - odkryły, że maski gazowe są w bardzo dobrym stanie, choć śmierdziały starością i brudem. Ty natomiast przeszłaś w kierunku tyłu pomieszczenia. W połowie drogi poczułaś nieprzyjemny zapach brudnego ciała. Przesuwałaś się ostrożnie. Pomiędzy regałami nikogo nie widziałaś, a gdy zbliżyła się do ostatniego regału (regał nie dotyka do ściany, jest tam jeszcze jedna "alejka" jak wcześniej między regałami) to zobaczyłaś znak wymalowany złotą, odblaskową farbą na ścianie. Pomimo wcześniejszego świecenia latarką w to miejsce to nie widziałaś tego znaku (teraz pozostali też widzą). Stojąc na wysokości ostatnich regałów poświęciłaś po tylnej ścianie. Zasięg latarki nie sięgał do rogów pomieszczenia. Nie wiesz czy to przez znak, ale z jakiegoś powodu nie chciałaś zbliżyć się do niego. Odsunęłaś się o krok i poprosiłaś resztę.

Jowita, Żywia, Norbert, Daniela:
Nikt z was nie chciał podejść do znaku i sprawdzić rogów pomieszczenia. Możecie spróbować się zmusić, ale czujecie, że to nie ma sensu i lepiej to zostawić w spokoju. Poza tym według Jowity taki znak jest prymitywną oznaką, że kulista Brama jest na górze - dwa piętra wyżej, bo są i dwie strzałki w górze. Pewnie na pierwszym piętrze. Bramy często rysowane są jako okręgi. Nic tu po was. Zostawcie to w spokoju i idźcie sobie. Wszyscy z ulgą przyjęliście, że nie musicie zbliżać się do znaku. Chyba nie zdradzicie siebie samych i nie spróbujecie zbliżyć się i przyjrzeć się rogom pomieszczenia? Znak tak wygląda:
 

Ostatnio edytowane przez Anonim : 26-03-2020 o 09:47.
Anonim jest offline