Jerzy spoglądał na piękną i smutną Lolę. To, jak jej usta wydymały się, robiąc się pełniejsze, niż przed chwilą. To, w jaki sposób poruszała się, w jaki sposób mówiła... Czy istniała czystsza definicja perfekcji?
Wzdrygnął się, kiedy Akaczi coś do niego powiedziała. Przypomniał sobie o bożym świecie.
- Ja zacząłbym od dołu, ale jeśli ciągnie cię na górę, to ufam twojemu instynktowi - rzekł do kobiety. - W gruncie rzeczy nie ma różnicy, czy zaczniemy od góry i przejdziemy na dół, czy też odwrotnie. A na górze było widziane dziecko, więc tym bardziej to ciekawe miejsce.
Wtem zauważył Natalię w tle. Podniósł do góry dłoń i jej pomachał.
Następnie zerknął na Glana. Chciał przywitać się, ale ten już kierował się po schodach na wyższe piętro.
- O, i Glan tam idzie - powiedział Barnaba. - No to tym bardziej góra to dobry pomysł.
Ostatnio edytowane przez Ombrose : 26-03-2020 o 16:52.
|