- Tak właśnie było - przyznał Jerzy. Był ciekawy, czy Akaczi smuciła się, że sama nie dostała kamizelki od Natalii. - Tak właściwie to całkiem ciekawe, ale nie jestem pewny, co to oznacza. Wygląda mi to na ostrzeżenie dla nas wszystkich. Powinniśmy uważać na siebie i szybko zamknąć bramę. Wtedy nie będziemy musieli obawiać się żadnych psów, wilków czy wariujących radiów - mruknął i westchnął. Jakby to było takie proste. - Może już pójdźmy - zaproponował, spoglądając na schody prowadzące na górę. Poprawił kamerę w dłoni i upewnił się, że nagrywa. |