A wokół wielu osób znowu zabulgotało błoto i woda, i pojawiły się nowe pijawy!
Dwie za plecami Laugi, z czego jedna w końcu wgryzła się Półelfce w łydkę. Jedna przy Villemie, i ta również już celnie zaatakowała, a aż dwie wokół Caistiny, z czego jedna z nich w końcu i wgryzła się w Tropicielkę…
- Tu jest jakaś cała cholerna kolonia! - Krzyknęła Caistina.
- Trzeba stąd uciekać!- Wrzasnęła czarodziejka.
Olgrim nie odpowiedział czarodziejce zajęty obijaniem za pomocą ognistego młota wczepionej w jego ciało pijawy. Wdepnęli w pijawy na oślep… Caistina jako przewodniczka po bagnach okazała się nieudanym wyborem. Na razie jednak pozostało się uwolnić od tych krwiopijców, które ich atakowały. A potem… potem się zobaczy.
Rudowłosa rzuciła szybkie spojrzenie w kierunku rycerza. A widząc, że jedna z tych kreatur wgryzła się w niego ruszyła w jego stronę.
Zaiste jeśli na miejsce zabitych glist przybywać będą następne to walka skazana była na porażkę z wyczerpania. Rycerz ciął intruza, który nie wiedzieć jak zębami pokonał sprzączki zbroi i w jakiś sposób dotarł do jego skóry i rozejrzał się. Nowe potwory atakowały ze wschodu i południa. Należało więc uchodzić w przeciwnym.
- Zbić się w gromadę! I na północny zachód! - machnął mieczem we właściwym kierunku.
Półelfia wojowniczka wbiła od góry miecz w pijawę… ta jednak zdechnąć nie chciała. Musiała więc poprawić, by w końcu ukatrupić te wgryzające się w jej nogę gówno… dwa szybkie cięcia Rycerza również załatwiły kolejną z pijawek.
Carys…będąc już dalej od pijawy, która wcześniej ją zaatakowała ponownie wykonała kilka ruchów rękoma i wypowiedział znajomą formułkę by posłać w stronę stwora błyskawicę, która go zraniła, ale nie zabiła.
__________________ - I jak tam sprawy w Chaosie? - zapytała.
- W tej chwili dość chaotycznie - odpowiedział Mandor.
"Rycerz cieni" Roger Zelazny |