Ponieważ i we wcześniejszych postach i w tym pisanym obecnie wspólnie z Mi Raazem pojawia się określenie punktu Mandeville, wyjaśnię Wam znaczenie tego terminu w wątku technicznym. Punkty Mandeville to obszar w strefie zewnętrznej każdego systemu, gdzie statki kosmiczne mogą bezpiecznie uruchamiać napędy podprzestrzenne. Napędy Osnowy - enigmatyczna, prawie niezrozumiała dla obecnych techadeptów technologia - dosłownie wyrywają w materialnym wymiarze dziurę prowadzącą do upiornego świata po drugiej stronie Zasłony, do eterycznego dominium demonów i pierwotnej esencji Chaosu. Dziura ta istnieje tylko przez krótką chwilę, lecz gdyby została utworzona zbyt blisko planety lub instalacji orbitalnych, korzystając z jej istnienia do materialnego wymiaru mogłyby wtargnąć demoniczne byty - i poczynić straszne spustoszenie w pozbawionych ochrony śmiertelnych umysłach. Załogi kosmicznych okrętów są w momencie transferu do i z Osnowy bezpieczne, bo strzeże ich ochronna bańka Pól Gellara.
To dlatego generalnie istnieje zakaz skoków zbyt blisko ludzkich siedlisk. Należy też unikać skoków w pobliżu innych statków, które NIE MAJĄ włączonego Pola Gellara, ponieważ dziura w Zasłonie przy odrobinie pecha potrafi taką jednostkę zassać do swego wnętrza. Dlatego jeśli okręty Marynarki za dziesięć godzin ustawią kordon przy punktach Mandeville w systemie Rubycon II, a Wy spróbujecie skakać tuż przy nich, da to flocie uzasadniony pretekst nawet do otwarcia ognia. To dlatego tak ważny jest pośpiech w opuszczeniu tego systemu.