Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 28-03-2020, 11:32   #119
BoYos
 
Reputacja: 1 BoYos ma wspaniałą reputacjęBoYos ma wspaniałą reputacjęBoYos ma wspaniałą reputacjęBoYos ma wspaniałą reputacjęBoYos ma wspaniałą reputacjęBoYos ma wspaniałą reputacjęBoYos ma wspaniałą reputacjęBoYos ma wspaniałą reputacjęBoYos ma wspaniałą reputacjęBoYos ma wspaniałą reputacjęBoYos ma wspaniałą reputację
Glan spojrzał na Norberta i Żywię, ale nie oszukując ani siebie, ani duchów i innych przodków, którzy byli wszechobecni w budynku - miał ich w dupie i ich stan. Tak samo jak policjantka, która wydawała się gubić w obecnej sytuacji. Nie dość, że nie było przy niej Loli, z którą miał interes do wyjaśnienia, to jeszcze ciągle go irytowała jakimiś uszczypliwymi komentarzami. Z chęcią by wysyczał jej, ile takich aspirujących karierowiczów odpalił, ale chciał skupić się na robocie i nie zajmować się więcej sprawami z duchami. Uznał, że nie jest jakimś, kurwa, szamanem czy duszpasterzem, tylko człowiekiem od roboty. Fizycznej roboty, konkretnej roboty, ostrej roboty.
- Jak mnie to zaczyna wszystko irytować. - zdążył powiedzieć sam do siebie, gdy zobaczył, że nie ma Loli przy Natalii.

W ogóle jakoś ominął moment, w którym to wszystko się zadziało. Miał znaleźć Staszka. Potem sprawa z psem. Nagle wpadają jakieś ekipy, które szukają hieroglifów czy innych dupereli. Czuł się jak jakiś drugoplanowy aktor w jakimś mizernym spektaklu. A teraz Lola zniknęła. Spierdoliła jak usłyszała jego krzyk. W głębi duszy przeczuwał, że wtedy, kiedy opętał go duch...ten duch znał prawdę o tej kobiecie. Może naprawdę jebała Staszka na kasę.

Wtedy ujrzał, że ktoś siedzi przy ognisku. Nareszcie jakieś konkrety. Michał ruszył więc prosto na nich, zatrzymując się w bezpiecznej odległości i ciesząc się, że nie wziął ze sobą swojego srebrnego kastetu. Głównie w takich sytuacjach walił na łeb pierwszego z brzegu, by reszta wiedziała, że czas działa tylko na ich niekorzyść i trzeba się spowiadać ze wszystkiego. Tą metodą działał zawsze, jednak teraz o tym zapomniał. Miał też nóż, który wyjął chowając giwerę. Wbrew pozorom, młodzież łatwiej wystraszyć nożem niż palną.
- Dobra ćpunki, a teraz mówicie mi, gdzie jest Staszek [@Anonim był jakiś opis jak wygląda Staszek?] a ja nie powybijam Wam zębów i nie odetnę palcy. - wiedział by uważać, bo narkomani mogą mieć jakąś broń, dlatego trzymał się póki co z dystansem, ale podchodził by wiedzieli, że nie żartuje.
 
BoYos jest offline