Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Horror i Świat Mroku > Archiwum sesji RPG z działu Horror i Świat Mroku
Zarejestruj się Użytkownicy


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 27-03-2020, 13:46   #111
 
Anonim's Avatar
 
Reputacja: 1 Anonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputację
Odpis 7 część 2

Glan:
[nie sprecyzowałeś, na które piętro idziesz, a skoro inni szli na pierwsze piętro to twoje "na górę" zostało potraktowano jako na pierwsze piętro; poza tym drugie piętro jest podzielone na dwie części (od frontu i od tyłu), do których można dostać się z osobnych klatek schodowych]

Natalia:

Zanim otworzyłaś drzwi do pomieszczenia piwnicznego to zwróciłaś uwagę, że nie ma z tobą Loli. Ostatnio ją widziałaś na klatce schodowej. Chyba poszła do tego WC, którego fetor spowodował u ciebie wymioty. Niestety nie widać, żeby ktokolwiek miał włączoną latarkę na parterze (widać światła na pierwszym piętrze, gdzie udała się ekipa i Glan). Jeżeli cofniesz się do tych nieszczęsnych drzwi to nie spotkasz tam Loli. Nie odpowie ci jeżeli będziesz krzyczała. Możesz sprawdzić za drzwiami z fetorem... Zniknęła albo poszła na pierwsze piętro. [Jeżeli nic nie dodasz do swojej deklaracji to sama wejdziesz do pomieszczenia piwnicznego.]

Lola:
[nie ma z tobą Natalii, nie słyszysz co do ciebie mówiła, jesteś sama]

Reszta:
[czekamy na deklaracje innych]
 

Ostatnio edytowane przez Anonim : 27-03-2020 o 13:49.
Anonim jest offline  
Stary 27-03-2020, 13:53   #112
 
Vesca's Avatar
 
Reputacja: 1 Vesca ma wspaniałą reputacjęVesca ma wspaniałą reputacjęVesca ma wspaniałą reputacjęVesca ma wspaniałą reputacjęVesca ma wspaniałą reputacjęVesca ma wspaniałą reputacjęVesca ma wspaniałą reputacjęVesca ma wspaniałą reputacjęVesca ma wspaniałą reputacjęVesca ma wspaniałą reputacjęVesca ma wspaniałą reputację
Lola rozejrzała się po łazience. Słyszała muzykę, zupełnie tak, jakby ten klub wciąż funkcjonował...
Irracjonalnie, zaczęła się przejmować, czy jakiś mężczyzna nie właduje się tu chcąc skorzystać z toalety. Zerknęła jednak najpierw do tej ubikacji, gdzie znajdowała się ta dziwna, niby żywa czerwona maź. Czym była? Starała się zachować ostrożność i w razie czego, zamierzała skorzystać ze zdolności maski, gdyby coś zamierzało się na nią rzucić.

[jeśli nic takiego nie nastąpi, Lola spróbuje wyjść z pomieszczenia, by zobaczyć co to za muzyka]
 
__________________
If I had a tail
I'd own the night
If I had a tail
I'd swat the flies...
Vesca jest offline  
Stary 27-03-2020, 13:54   #113
Rot
 
Rot's Avatar
 
Reputacja: 1 Rot ma wspaniałą reputacjęRot ma wspaniałą reputacjęRot ma wspaniałą reputacjęRot ma wspaniałą reputacjęRot ma wspaniałą reputacjęRot ma wspaniałą reputacjęRot ma wspaniałą reputacjęRot ma wspaniałą reputacjęRot ma wspaniałą reputacjęRot ma wspaniałą reputacjęRot ma wspaniałą reputację
Diana pokiwała głowa na słowa Chudego zrobiła fotkę maszyny i zabrała się za wyszukiwanie obrazem sprawdzając czy znajdzie tak coś na szybko. Potem zabrała się za wpisywanie haseł takich jak: stare kasy pancerne... I upewniła się że napewno jej kamerka wszystko nagrywa.
-Musimy się spieszyć. Jak brama długo była otwarta na pewno wpłynęła na to miejsce pomijając to, że może mieć strażników… Widziałeś tamtych ludzi. Wydawali się normalni, ale sam wiesz…No i… jeśli napis mówi prawdę to jest jeszcze druga w piwnicy. Muszę powiedzieć o tym Natalce. Wiesz żeby oni tym się zajęli. – powiedziała wysyłając Natalce zdjęcie ze znalezionym napisem i wysyłając je do kobiety z notką.
„W podziemiach druga brama. Może być ukryta w pancernym sejfie. Nad tą pracuje Chudy żeby otworzyć kasę a ja żeby zamknąć.”
 

Ostatnio edytowane przez Rot : 27-03-2020 o 21:48.
Rot jest offline  
Stary 27-03-2020, 14:08   #114
 
Ardel's Avatar
 
Reputacja: 1 Ardel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputację
Akaczi nie znała się na sejfach. Znała się natomiast na bramach. Przekazała pozostałym informację, że brama może być na tyle mała, żeby zmieścić się w szafie pancernej. Chudy wyraźnie wiedział, jak się zabrać za swoją pracę, więc mu nie przeszkadzała.

Sama natomiast zastanowiła się nad innym problemem. Może nie trzeba byłoby tego otwierać, żeby zamknąć bramę? Czy może materiał sejfu blokował taką możliwość?
 
__________________
Prowadzę: ...
Jestem prowadzon: ...

Ardel jest offline  
Stary 27-03-2020, 14:58   #115
 
Brilchan's Avatar
 
Reputacja: 1 Brilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputację
Norbert pokiwał głową i ruszył w ślad za Doktor Żywią.
 
Brilchan jest offline  
Stary 27-03-2020, 15:36   #116
 
Szczypawa's Avatar
 
Reputacja: 1 Szczypawa ma wspaniałą reputacjęSzczypawa ma wspaniałą reputacjęSzczypawa ma wspaniałą reputacjęSzczypawa ma wspaniałą reputacjęSzczypawa ma wspaniałą reputacjęSzczypawa ma wspaniałą reputacjęSzczypawa ma wspaniałą reputacjęSzczypawa ma wspaniałą reputacjęSzczypawa ma wspaniałą reputacjęSzczypawa ma wspaniałą reputacjęSzczypawa ma wspaniałą reputację
- nosz kurwa jego mać - Natalia dość głośno wyraziła swoja dezaprobatę, po zobaczeniu. że jednak nie widzi towarzyski obok siebie, tudzież za sobą - nie no zajebiście, pogadać sama do siebie, nawet nie usłyszała tego co mowie a już gdzieś ją wcięło. Miłość jednak jest szalona

Nie przeciągając zbytnio ruszyła z powrotem do nieszczęsnego pomieszczenia z zapaszkami, mniej więcej trasa jak szla do drzwi. Jeśli nie spotkała nikogo na swojej drodze zakryła twarz bluza nakładając na nos i wiązać troczkami od kaptura, by miedz obie ręce wolne i zaświeciła latarka w pomieszczenie.

- Lola jesteś tam? - zapytała nie wydzierając ryja na cały głos - kobieto nie czas na siku, mieliśmy się razem trzymać.

Jeśli jednak spotkała kogokolwiek na swojej drodze to po prostu spytała czy nie widzieli Loli i konsulatowa poszukiwania po udzielonej odwiedzi.
 
Szczypawa jest offline  
Stary 27-03-2020, 17:51   #117
 
Ombrose's Avatar
 
Reputacja: 1 Ombrose ma wspaniałą reputacjęOmbrose ma wspaniałą reputacjęOmbrose ma wspaniałą reputacjęOmbrose ma wspaniałą reputacjęOmbrose ma wspaniałą reputacjęOmbrose ma wspaniałą reputacjęOmbrose ma wspaniałą reputacjęOmbrose ma wspaniałą reputacjęOmbrose ma wspaniałą reputacjęOmbrose ma wspaniałą reputacjęOmbrose ma wspaniałą reputację
Najważniejsza informacja przekazana przez Darskiego polegała na tym, że widział jakiegoś mężczyznę w przebraniu wilka. Pewnie był kultystą, który przez bramę przywoływał te dziwne stworzenia. Albo sam potrafił się w nie zmieniać, o ile było to w ogóle możliwe.

Barnaba ucieszył się, spoglądając na swoją drużynę, która pracowicie zajęła się zadaniem. Sam przeszedł po pokojach, szukając tego, w którym dzieci mogły być przechowywane. W ten sposób przeczytał dziwny napis na ścianie. Jednak rozglądał się dalej. Może zobaczy jakiś dowód na to, że porwane bliźniaki rzeczywiście tu były ciałem... a nie tylko duchem, jak sugerował Darski.

Poza tym chciał delikatnie rozgarnąć tę kupę żółtej waty. Może znajdzie coś ciekawego pod nią lub pomiędzy jej pasmami? Ktoś mógł chcieć coś ukryć. Potem rozejrzał się w poszukiwaniu śladów ognisk. Ile ich było na tym piętrze? Czy dałoby się coś wywnioskować ze spalonych szczątków? Na przykład, co było palone? Jerzy nie miał w oczach laboratorium, ale jeśli kogoś lub coś składano w ofierze w ogniskach, to może zachowałby się chociaż szkielet.

Na sam koniec chciał dokładnie obejrzeć młodzież na dole, nie opuszczając pierwszego piętra. Ile było osób, jak bardzo młodych, czy byli uzbrojeni. Czy sprawiali wrażenie bardziej młodych bandytów, czy też może raczej w miarę normalnych ludzi, którzy lubili bawić się w dziwnych miejscach? Czy dało się podsłuchać, o czym rozmawiali?
 
Ombrose jest offline  
Stary 28-03-2020, 11:06   #118
 
Anonim's Avatar
 
Reputacja: 1 Anonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputację
Thumbs up Odpis 8: Krew i kredki

Informacja ogólna:
Końcówka napisana na szybko, bo muszę wychodzić, a wrócę wieczorem.

Norbert, Żywia:
Zziajani, przerażeni i brudni dopadliście Passata, który na szczęście pozostawał na swoim miejscu. Obok niego stał Polonez Diany, a dalej było widać BMW Michała Glana. Noc była wyjątkowo mroczna. Nie było widać księżyca (księżyc był niemal w nowiu), ani żadnych gwiazd. Latarnie uliczne były zgaszone, a i nie dobiegały was żadne dźwięki. Nerwowo przeszukiwaliście otoczenie swoimi latarkami i powoli dochodziło do was co przed chwilą zaszło...

Norbert, Żywia (wspomnienie):
Jowita żywo zainteresowała się nowo odkrytymi symbolami wyrysowanymi w gazetce partyjnej. Nie potrafiła ich rozgryźć, ale w czasie prac nad resztą dokumentacji zaglądała do nich. Ostatecznie - jak już skończyliście przeglądać dokumenty - oznajmiła:
- Często w prymitywnych pismach Bramę ilustruje się znakiem koła. Tak jak mówiłam wcześniej przy znaku na ścianie. Spirala i koło mogą być stosowane zamiennie. Nie rozumiem co znaczą te osoby, no i nie słyszałam, żeby mogły istnieć dwie Bramy w tak bliskiej odległości. - wówczas wyrwał się Norbert:
- Połączyłyby się w jedną i wchłonęły cały budynek. A na obrazku są trzy spirale. Dwie na górze i dwie na dole. - Witkowski poczuł, że coś mu umknęło. Coś co wiedział, ale nie potrafił sobie przypomnieć. [Norbert Wiedza 3 - 4, 3, 4 - Porażka]

Spakowaliście się po zakończeniu przeglądania dokumentacji poniewierającej się wcześniej na podłodze jednego z pomieszczeń. Dokumentację pozostawialiście uporządkowaną. Dodatkowo Jowita zabrała do swojej torby wszystkie egzemplarze, które zainteresowały was. Nie zmieściła jedynie teczki personalnej Bilczewskiego, które przekazała Norbertowi. Żywia już wcześniej dokonała fotokopii wszystkiego co wskazali Norbert i Jowita i trochę nie widziała sensu w zbieraniu makulatury - no, oprócz tego przepisu na ciasto, ponieważ w niepowołanych rękach mogło służyć do otwierania Bram. Glify mogły być też użyte do zamykania Bram i dlatego nie zdecydowaliście się na zniszczenie przepisu.

Następnie we trójkę przystąpiliście do liczenia kroków, ale Jowita szybko powróciła do pokoju z dokumentami. Zabrała od Norberta teczkę Bilczewskiego i coś tam dokładnie studiowała wraz z innymi dokumentami, które wcześniej już zdołaliście zapakować. Tym czasem Norbert i Żywia skończyli mierzyć korytarz i upewnili się, że bez problemu trafią na pierwsze piętro i do pomieszczenia nad "magazynem wojskowym". Powrócili do pokoju z dokumentami, ale nie było już tam Jowity. Żywia zacisnęła swoje dłonie na siekierze Danieli i razem z Norbertem zaczęli nawoływać Jowitę. W odróżnieniu od różnych horrorów jakie można oglądać w telewizji to Jowita w tajemniczy sposób nie zniknęła i już po chwili odpowiedziała pozostałym:
- Już idę! - i rzeczywiście Norbert i Jowita zobaczyli światło za zakrętem korytarza. Wyglądało na to, że Jowita poszła do "magazynu wojskowego". [Jowita Wiedza 4 - 5, 2, 3, 4 - Sukces]

Norbert i Żywia poświecili latarkami w kierunku Jowity, a ta szła do nich z wielkim uśmiechem.
- Udało mi się. - powiedziała idąc - Wszystko jest na nagraniu. Jedno na górze i dwa na dole. Nie chodzi o odległość, a o grubość ścian. Założę się, że... - nie dokończyła zdania. I już nigdy żadnego nie dokończy. Dla Norberta i Żywii wszystko działo się jakby w zwolnionym tempie. Z ciemności zza pleców Jowity wysunęły się dwie, duże i owłosione dłonie. Prawa ręka zacisnęła się na jej ustach, a lewa... poderżnęła jej gardło trzymanym w niej ostrzem. To nie był jednak koniec. Latarka Jowity spadła na ziemię i oświetliła prymitywnie zszywane, skórzane buty napastnika. Był niski, trochę niższy od Jowity, ale był dużo szerszy. Jego ramiona były muskularne. Poderżnięcie gardła nie wystarczyło mu. Na oczach zmrożonych Norberta i Żywii tak głęboko ciął, aż w końcu udało mu się oderwać głowę Jowity.

JOWITA STRACIŁA GŁOWĘ
Dzięki za grę.

Dopiero wówczas naukowcy (różnych dziedzin) ujrzeli skąpaną we krwi Jowity twarz napastnika. Przełożył nóż do swojej prawej dłoni, a lewą wziął zamach i rzucił w was głową Jowity.
- Oh, raKAjak noraTA. - powiedział patrząc na was i zabrał się za rozbieranie bezgłowych zwłok Jowity. Pomagał sobie przy tym nożem. Był ubrany w skórzane, trochę za krótkie dla niego spodenki. Wokół szyi miał zawieszony naszyjnik z kościaną „biżuterią”.

Wszystko to trwało kilka chwil. Groza tej sytuacji była ciężka do przełknięcia, ale to stało się kilka chwil później. Coś co wasza świadomość zdołała wyprzeć z pamięci. Coś co doprowadziło do waszej szaleńczej ucieczki do garażu i przeczołgania się pod pojazdem, którym ktoś zatarasował wam wyjście. Rozpoznaliście, że to była furgonetka konkurencyjnej agencji detektywistycznej, ale nie miało to żadnego znaczenia. Istotnym było tylko to, że nikt was nie ścigał. Nic was nie ścigało.

Powoli dochodziło do was. W duchu decydowaliście się czy zaatakować napastnika, czy uciekać przed nim, ale wtedy pojawił się bardzo niepokojący dźwięk od strony leżącej metr od was głowy Jowity. Jakby tysiące mrówek maszerowały, ale to nie były mrówki, a coś co wyglądało jak krew. Wyciekło z głowy Jowity i uformowało jej nowe, obrzydliwe i obślizgłe ciało. Głowa - głosem Jowity! - ryknęła do was:
- Pożremy wasze dusze! - i to coś rzuciło się w waszym kierunku, ale nadziało się na siekierę Danieli. Żywia zobaczyła jak podobna do krwi ciecz wyciekła z ust głowy Jowity i zaczęła pełzać po toporze. Tego było już za wiele, Żywia upuściła swoją „zainfekowaną” broń i wówczas rzuciliście się do ucieczki, która zakończyła się dopiero przy Passacie. Cokolwiek to było to chyba nie wyszło z podziemi.

Norbert, Żywia (i Glan i Natalia):
Po chwili zobaczyliście światła latarek dobiegające z wnętrza budynku. Z klatki schodowej będącej pierwszym pomieszczeniem, która odwiedzilibyście, gdybyście weszli najbliższym do Passata drzwiami. Drzwi są otwarte. Poświeciliście tam i zobaczyliście Michała Glana. Albo coś co jedynie wyglądało na Michała Glana. W każdym razie ta postać była wściekła, w jednej ręce dzierżyła latarkę, a w drugiej pistolet i wołała:
- Lola! Wyłaź! Musimy zamienić słówko! - w ogóle nie zachęciło to was do rozmawiania z nim. Glan poświecił w kierunku Passata i zobaczył was, ale zignorował i ruszył do wnętrza. Najwyraźniej nie miał wobec was złych zamiarów. [ciąg dalszy niżej; Natalia i Glan są w pobliżu, zwróćcie uwagę na ich deklaracje]

Glan (i Natalia):
Lola zniknęła. Typowo jak kogoś szuka to ten ktoś znika. Spotkałeś jedynie Natalię, która z zatkaną twarzą sprawdziła pomieszczenie z fetorem. Wbrew waszym wcześniejszym podejrzeniom nie było tam zwłok.

Natalia (i Glan):
Latarką poświeciłaś po kątach. Nie było tu okien. Był to WC z dwoma kabinami i dwoma umywalkami (ktoś ukradł armaturę - tyle co dało się; woda dawno została odłączona). Większość kafelków została rozbitych, skradziono jedno lustro, a drugie zbito (odłamki leżą na podłodze). Było tam trochę ogólnego śmiecia w postaci petów, puszek i butelek po piwie i takich tam. Z jednej z kabin ktoś ukradł drzwiczki (nie było ich w pobliżu), a drzwiczki drugiej były wyrwane z zawiasów, ale wciąż tam stały. Obie muszle klozetowe były w opłakanym stanie, brudne i częściowo rozbite. Wbrew wcześniejszym podejrzeniom nie było tutaj żadnych zwłok, a smród dobiegał z rozkładającego się czegoś wrzuconego do muszli klozetowej. Czerwone coś co mogło być mięsem, ale nie było - roztopiło wcześniej zaschniętą kupę i pozostawało w stanie półstałym i półciekłym. Zdawało się żyć. Po chwili dołączył do ciebie wściekły Glan. Szukał Loli. [przy Passacie (który stoi przy schodach prowadzących do budynku) są Norbert i Żywia, nie wyglądają zbyt dobrze, zwracajcie uwagę na ich deklaracje; jeżeli będziecie chcieli iść do centralnej sali to widziane przez was miejsca przy ognisku są teraz zajęte przez kogoś kto wygląda na młodzież]

Natalia:

Dostałaś SMS od Diany: „W podziemiach druga brama. Może być ukryta w pancernym sejfie. Nad tą pracuje Chudy żeby otworzyć kasę a ja żeby zamknąć.

Jerzy:
Poszukując śladów bytowania dzieci na tym piętrze odnalazłeś dziecięce rysunki kredkami świecowymi przedstawiające cztery postacie: dwie niskie, jedną wyższą i jedną ze zwierzęcą głową (motyw wilka). Cała czwórka trzymała się za ręce. Tymi samymi kredkami świecowymi rysowano też koła i spirale i drzewka. Rysunki są różne jakości tak jakby ktoś z biegiem czasu co raz lepiej rysował. Zniszczenie ścian, graffiti (nic nie wnoszące do sprawy) i napisy markerami (też nic nie wnoszące do sprawy) sprawiają, że ciężko dostrzec te rysunki o ile nie poszukuje się ich.
Wata/pianka zajmowała całkiem sporą powierzchnię (czwartą część centralnej sali?), ale wejście na nią może okazać się niebezpieczne. Pomacałeś tylko tą przy samych drzwiach. Nic nie skrywała. Musisz wejść dalej, żeby przekonać się czy coś tam jest skryte. Wchodzisz? Równocześnie przyglądałeś się młodzieży. Rozmawiali o niczym istotnym, ogólne pierdoły młodzieżowe, a sprawiali wrażenie normalnych ludzi, a nie młodocianych bandytów, ale nigdy nie wiadomo. Jak tak się im przyglądałeś to zacząłeś mieć wrażenie, że to iluzja. Nie było jednak absolutnie żadnych dowodów świadczących, że odgrywa się przed tobą fikcyjna scenka. Przeciwnie - ogólne pierdoły młodzieży były bardzo realistyczne i nawet mówili o sprawach, które nie były wytworem twojego umysłu, bo niezbyt znałeś się na serwisach społecznościowych.

Akaczi:
Problem polega na tym, że nie zobaczycie zamknięcia Bramy. Czasem rytuał trzeba przeprowadzać dłużej, bo Brama domyka się, aby później, z biegiem czasu, otworzyć się na nowo. Myślisz, że dałoby się zamknąć Bramę nie otwierając sejfu - tylko tak jak wyżej, nie będzie do końca wiadomo, czy robota została wykonana całkowicie, czy tak nie do końca.

Cichy, Diana, Akaczi (i Jerzy):
Równie nagle jak Glan chciał wam towarzyszyć tak i pobiegł na parter nawet nie żegnając się. Dziwna sprawa. Jerzy poszedł badać inne pomieszczenia, ale był w zasięgu waszego słuchu. Prawdopodobnie nie został podmieniony na jakiegoś potwora. Różnie bywa. Diana wysłała SMS Natalii i razem z Cichym pooglądaliście dokładnie sejf. Stoi na czterech, mocarnych nogach przyczepionych do podłogi. Był podpalany, cięty, piłowany, wiercony i tak dalej. Sejf przeszedł swoje. Jest normalnie na klucz - nie ma tu żadnego pokrętła, a tylko dziurka na klucz i przekrętło. Nie ma o takim modelu mowy w internecie, ale szybko zorientowaliście się, że to połączenie metalu i betonu. Będzie bardzo ciężko to otworzyć siłowo nawet przy użyciu palnika.

Cichy:
Po dokładnym zmierzeniu biurka okazało się, że była tam ukryta komora. Po wyjęciu wszystkich szuflad i dokładnym pomacaniu ścianki znajdującej się za nimi dało się ją otworzyć i odsłonić dodatkową przestrzeń. Był tam zapas kredek świecowych. Dziesięć zestawów.

Lola: [miniodpis]
Ktoś wchodzi do WC. Chowasz się do jednej z kabin? Której? Czy zostajesz na widoku?
 
Anonim jest offline  
Stary 28-03-2020, 11:32   #119
 
BoYos's Avatar
 
Reputacja: 1 BoYos ma wspaniałą reputacjęBoYos ma wspaniałą reputacjęBoYos ma wspaniałą reputacjęBoYos ma wspaniałą reputacjęBoYos ma wspaniałą reputacjęBoYos ma wspaniałą reputacjęBoYos ma wspaniałą reputacjęBoYos ma wspaniałą reputacjęBoYos ma wspaniałą reputacjęBoYos ma wspaniałą reputacjęBoYos ma wspaniałą reputację
Glan spojrzał na Norberta i Żywię, ale nie oszukując ani siebie, ani duchów i innych przodków, którzy byli wszechobecni w budynku - miał ich w dupie i ich stan. Tak samo jak policjantka, która wydawała się gubić w obecnej sytuacji. Nie dość, że nie było przy niej Loli, z którą miał interes do wyjaśnienia, to jeszcze ciągle go irytowała jakimiś uszczypliwymi komentarzami. Z chęcią by wysyczał jej, ile takich aspirujących karierowiczów odpalił, ale chciał skupić się na robocie i nie zajmować się więcej sprawami z duchami. Uznał, że nie jest jakimś, kurwa, szamanem czy duszpasterzem, tylko człowiekiem od roboty. Fizycznej roboty, konkretnej roboty, ostrej roboty.
- Jak mnie to zaczyna wszystko irytować. - zdążył powiedzieć sam do siebie, gdy zobaczył, że nie ma Loli przy Natalii.

W ogóle jakoś ominął moment, w którym to wszystko się zadziało. Miał znaleźć Staszka. Potem sprawa z psem. Nagle wpadają jakieś ekipy, które szukają hieroglifów czy innych dupereli. Czuł się jak jakiś drugoplanowy aktor w jakimś mizernym spektaklu. A teraz Lola zniknęła. Spierdoliła jak usłyszała jego krzyk. W głębi duszy przeczuwał, że wtedy, kiedy opętał go duch...ten duch znał prawdę o tej kobiecie. Może naprawdę jebała Staszka na kasę.

Wtedy ujrzał, że ktoś siedzi przy ognisku. Nareszcie jakieś konkrety. Michał ruszył więc prosto na nich, zatrzymując się w bezpiecznej odległości i ciesząc się, że nie wziął ze sobą swojego srebrnego kastetu. Głównie w takich sytuacjach walił na łeb pierwszego z brzegu, by reszta wiedziała, że czas działa tylko na ich niekorzyść i trzeba się spowiadać ze wszystkiego. Tą metodą działał zawsze, jednak teraz o tym zapomniał. Miał też nóż, który wyjął chowając giwerę. Wbrew pozorom, młodzież łatwiej wystraszyć nożem niż palną.
- Dobra ćpunki, a teraz mówicie mi, gdzie jest Staszek [@Anonim był jakiś opis jak wygląda Staszek?] a ja nie powybijam Wam zębów i nie odetnę palcy. - wiedział by uważać, bo narkomani mogą mieć jakąś broń, dlatego trzymał się póki co z dystansem, ale podchodził by wiedzieli, że nie żartuje.
 
BoYos jest offline  
Stary 28-03-2020, 14:02   #120
 
Ardel's Avatar
 
Reputacja: 1 Ardel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputację
- Jeżeli nie dalibyśmy rady otworzyć tego sejfu, to mogę spróbować zamknąć bramę... zdalnie. To chyba dobre słowo. Niestety istnieje wtedy szansa, że nie będę do końca pewna, czy jest zamknięta, czy nie. Więc zostawiłabym to raczej jako opcję awaryjnę.

Akaczi rozejrzała się i odkryła, że nie ma z nimi ani Jerzego, ani Loli, ani Glana. "Gdzie oni wszyscy biegają? Powinniśmy trzymać się w grupie" - pomyślała.
 
__________________
Prowadzę: ...
Jestem prowadzon: ...

Ardel jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 14:43.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172