- Jestem, jestem - rzekł Barnaba, wchodząc do pokoju z sejfem. - Byłem tuż obok. Znalazłem rysunki, może dziecięce. Chyba pokazują bliźniaków, kogoś starszego i człowieka wilka. Na tego bym najbardziej uważał - dodał.
Nie próbował wchodzić na sterty żółtej waty. A nuż by spadł na parter i zabił się w taki śmieszny sposób.
- Spróbujmy zamknąć bramę. Często kiedy jest zamykana, pojawia się jakieś cholerstwo, które stara się ciebie zabić. Jeśli nic się nie pojawi, to pewnie nie uda się zamknąć bramy w ten sposób. Jeśli pojawi się, a potem przestanie, to znak, że brama zdezaktywowana. Choć wolałbym otworzyć ten sejf - westchnął.
Odłożył kamerę i przystąpił do rysowania symboli zamykających bramę. Próbował pokryć nimi cały sejf. |