Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 30-03-2020, 11:59   #89
Aiko
 
Aiko's Avatar
 
Reputacja: 1 Aiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputację
14 Martius 816.M41, prywatne pokoje Starszej Chóru na Błysku

Temperatura w pokoju znacząco spadła, na metalowych powierzchniach ścian skrzyły się miniaturowe kryształki lodu. Płynące z ust Mistrzyni Chóru obłoczki pary rozpływały się w lodowatym powietrzu, a odsłonięte fragmenty skóry astropatki pokryły się gęsią skórkę.

Trzymana na uwięzi moc Osnowy sączyła się do materialnego wymiaru niosąc ze sobą przesłanie, w którym prócz głosu Boga-Imperatora mogły się kryć również zrodzone z demonicznych podszeptów ułudy.

Bellita ułożyła przed sobą pierwszą kartę. Zobaczyła Rubieżcę… ich kartę. Krocząca postać miała na sobie szaty Coraxów. Była pozbawiona twarzy i innych cech płci. Jej rozmyta twarz sprawiała wrażenie jakby patrzyła we wszystkich kierunkach.


Oznaczała zmiany… nieoczekiwane… Ale też silną personę, która niesie kłopoty. Teraz Bel podejrzewała aż dwoje ludzi Ramireza i Christo... jednak… nie widziała płci… nie mogła być jej pewna. Na pewno czekały ich zmiany, ale tego się spodziewała po wydarzeniach dzisiejszego dnia. A może… spoglądanie w wielu kierunkach może oznaczać rozdarcie decyzyjne, sprzeczność interesów bądź sprzeczność poglądów. Mnoga natura Rubieżcy? Powoli sięgnęła po drugą kartę.

Przesunęła ją na lewą stronę. Miejsce przyczyny…. Źródła. Czuła przyjemne drżenie ciała otulanego nadnaturalnym chłodem pokoju. Wzięła głęboki wdech i powoli obróciła kartę, od razu ją kładąc.


Wielki Oszust. Dziewiąta karta Discordii. Bel wpatrywała się w kartę nieco zaskoczona. Mężczyzna był półnagi z wielobarwnym pióropuszem na głowie. Jego twarz była demoniczna… jednak i tego spodziewała się po wielkim oszuście. Zaintrygowało ją jednak tło… strzeliste iglice imperialnego miasta, które skojarzyło się jej z niszczejącymi metropoliami Sinophii. Symbolizował nieszczęście… spiski. Czyli to co ich spotkało.

Tylko… Sinophia. Czyż nie stamtąd pochodził ród Coraxów? Czyżby to stamtąd przyszło zagrożenie? Wyglądało, na to, że to dalszy ciąg trawiącej ich wojny domowej. Gdyby tylko Winter mogła zdradzić… Bel pokręciła głową. Nie było takiej możliwości. Musiała znaleźć inne rozwiązanie.

Starsza powoli sięgnęła po trzecią kartę. Drżącą dłonią przesunęła po zadbanej talii nim wybrała zwiastuna ich przyszłości. Tak jak wcześniej z kartą mówiącą o przeszłości przesunęła kartę na odpowiednie miejsce. Na prawą stronę. Chwilę wpatrywała się w rewers. Całą talię wykonano specjalnie dla niej. Rewers był jej… osobistym elementem. Przez chwilę wpatrywała się symbol Imperatora zawieszony w przestrzeni kosmicznej, prosząc go o jego łaskę nim obróciła kartę.


Spojrzała na nią znajoma postać. Arystokrata… teraz jednak bez róży. Spojrzała na postać o kobiecych kształtach, w szatach rodowych Coraxów, z twarzą ukrytą za zdobioną pozłacaną maską. Powoli odłożyła kartę przyglądając się jej. Podejrzewała, że to nawiązanie do anonimowości. Czyżby dlatego, że Winter nie może występować osobiście? Czy ktoś powinien operować w jej imieniu? A może chodziło o pilnowanie informacji o jej stanie? Wraz z drugą kartą mogła oznaczać iż wiele osób powinno się podszywać pod winter.

Bel zdmuchnęła świecę. Momentalnie pomieszczenie zaczęło się ogrzewać. Położyła się nago na podłodze, wpatrując w sufit. Będzie musiała porozmawiać z Christo. Wyglądało na to, że mieli wrogów.. Wielu… i to bardzo potężnych.
 
Aiko jest offline