Pożegnał się z gospodom tak szybko, jak się przywitał. Nie miał z tym żadnych problemów. Ot, kolejna gospoda na trakcie. Fakt, że wydarzenia były nieco bardziej emocjonujące niż zwykle w gospodach, ale to tylko kolejna śmierć i kolejny przestępca. Nic nie świadczyło o tym, by karczmarz i jego pomagier należeli do kultu chaosu. Czarodziej obstawiał, że wszystko to było wywołane obłędem, pewnie z powodu przeszłości, z powodu wykonywanej niegdyś pracy. ***
Widok zamkniętej bramy był zupełnie normalny. W takich stronach lepiej nie otwierać jej na szerz, nawet w ciągu słonecznego dnia. Zaskakujące było natomiast, że strażnik tak szybko wyłonił się zza palisady. Był na posterunku. Czujny i gotowy. Postawa godna wartownika.
Na szczęście Hildebrand nie musiał uczestniczyć w rozmowie. Wiedział, że to wszystko to tylko formalność i już zaraz znajdą się za palisadą, a jutro będą mogli zająć się swoim głównym zadaniem.
__________________ "Inkwizycja tylko wykonuje obowiązki, jakie na nią nałożono. Strach przed nią jest zbyteczny; nienawiść do niej, to herezja." - Gabriel Angelos, Kapitan 3 Kompanii Krwawych Kruków. |