|
Archiwum sesji z działu Warhammer Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Warhammer (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
27-03-2020, 07:47 | #51 |
Reputacja: 1 | Dalsze przesłuchiwanie parobka Matthiasa i ewentualne wyciągnięcie z niego wartościowych informacji zostawiliście strażnikom dróg, którzy szybko zabrali się do pracy na terenie gospody. Wy natomiast wykorzystaliście ten czas na solidne śniadanie i przygotowanie się do drogi. Gdy wszystko było gotowe, pożegnaliście się z sierżantem strażników oraz uratowaną szlachcianką i wyruszyliście w stronę Munkenhof. Towarzyszyły wam wiszące nisko nad okolicą grafitowe chmury i mgła oplatająca wszystko dookoła. |
27-03-2020, 12:28 | #52 |
Administrator Reputacja: 1 | Manfred trochę żałował, że nie mogą zostać i przeryć karczmy od piwnic po strych, co z pewnością zaowocowałoby ciekawymi i cennymi znaleziskami, ale to od niego już nie zależało. Pozostawało zadowolić się tym, co udało się zdobyć. |
27-03-2020, 16:33 | #53 |
Reputacja: 1 | Cieszyła się, że opuszczają już tę przeklętą gospodę. Gospodarz dostał to, na co zasłużył, natomiast Knutem zajmą się strażnicy dróg. Pewnie zawiśnie za współudział we wszystkich tych zbrodniach. Trochę było jej go nawet szkoda i po raz kolejny zdawała sobie sprawę z tego, jak przypadkowość urodzenia i pochodzenia wpływała na dalsze życie. Co prawda nie wiedziała nic o tym chłopaku, ale pewnie gdyby nawet wychował się w biednej rodzinie, nie skończyłby jako tragarz zwłok zabitych podróżnych. Teraz będzie odpowiadał za to wszystko przed prawem a potem przed Morrem. |
29-03-2020, 17:08 | #54 |
Reputacja: 1 | Laura męczyła się przez drogę do miasta. Zimno, mokro, nieprzyjemnie. Wprawdzie nie była to aura ulewy jaka dopadła ich w drodzę do karczmy ale złodziejka widziała że nie była stworzona do podróży. W mieście zawsze można było znaleźć jakąś szczeliną by się skryć przed wilgocią czy deszczem. Tutaj nawet jak staniesz pod drzewem to i tak mokniesz...po prostu wolniej. |
31-03-2020, 13:09 | #55 |
Wiedźmołap Reputacja: 1 | Pożegnał się z gospodom tak szybko, jak się przywitał. Nie miał z tym żadnych problemów. Ot, kolejna gospoda na trakcie. Fakt, że wydarzenia były nieco bardziej emocjonujące niż zwykle w gospodach, ale to tylko kolejna śmierć i kolejny przestępca. Nic nie świadczyło o tym, by karczmarz i jego pomagier należeli do kultu chaosu. Czarodziej obstawiał, że wszystko to było wywołane obłędem, pewnie z powodu przeszłości, z powodu wykonywanej niegdyś pracy.
__________________ "Inkwizycja tylko wykonuje obowiązki, jakie na nią nałożono. Strach przed nią jest zbyteczny; nienawiść do niej, to herezja." - Gabriel Angelos, Kapitan 3 Kompanii Krwawych Kruków. |
31-03-2020, 18:48 | #56 |
Reputacja: 1 | Po wyruszeniu w drogę - mimo nieciekawej pogody i ponurej aury otaczającego świata - Bastian nabrał pewnej świeżości. Łowca wampirów na trakcie czuł się jak ryba w wodzie. Nie ważne były dla niego chłód czy porywczość wiatru, błotnisty teren i las jakby bardziej mroczny niż zwykle. Niepokój i obawy nie były dla wojownika utrapieniem. On dopatrywał się w nich pozytywów co czyniło jego podejście dość niecodziennym. Czujność co prawda potrafiła męczyć, ale w jego fachu była nieodłącznym elementem wystroju. Zupełnie niczym karczma z odzianym w głęboki płaszcz, zakapturzonym przybyszem w kącie głównej izby. |
01-04-2020, 08:26 | #57 |
Reputacja: 1 | Nazwisko kapłana Morra to było słowo-klucz, bo strażnik piorunem zniknął za palisadą i tak samo szybko otworzył jedno ze skrzydeł bramy. Teraz mogliście zauważyć, że mężczyzna był dość niski i pulchny, nie wzbudzając swoją osobą zbytniego szacunku. Nie czyniły tego nawet widły dzierżone przez niego w prawej dłoni. |
02-04-2020, 08:22 | #58 |
Reputacja: 1 | Wioskowy strażnik rzucił nieco światła na sprawę brata Pietera. I o ile w przypadku kapłana Morra wycieczki na cmentarz nie były niczym nadzwyczajnym, tak tutaj Greta podświadomie czuła, że to wszystko ma drugie dno. No i może rzeczywiście coś Weissa zaatakowało i zabiło, wtedy znalezienie ciała będzie raczej niemożliwe. Chyba, że przypadkiem trafią na jakieś pozostałości. Nie można było jednak niczego z góry zakładać, póki nie odwiedzą lokalnego cmentarza i nie rozejrzą się po wiosce. |
02-04-2020, 13:02 | #59 |
Administrator Reputacja: 1 | Słowa strażnika nie tchnęły optymizmem, jako że wynikały z nich dwie rzeczy - po pierwsze - brat Pieter zniknął dość dawno temu, po drugie - nawet nie próbowano go szukać. |
03-04-2020, 17:47 | #60 |
Reputacja: 1 | Młody mężczyzna okazał się ochotnikiem do roli strażnika. Artur nie starał się grać kogoś kim nie był. Niewysoki, przy kości i z widłami w rękach był prawdziwy do szpiku kości. Wspomnianego przez Gretę kapłana dobrze znał jednak wspomniał, że ostatnimi czasy nie widział. Można było śmiało mówić o zaginięciu, bo ojciec Weiss nie pojawiał się w Munkenhof od dobrego miesiąca. Ponoć wioskowi byli na cmentarzu, ale nic ciekawego nie znaleźli. Winckler podejrzewał, że chłopi szukali w sposób uniemożliwiający znalezienie czegoś podejrzanego. W końcu gdyby na coś natrafili musieliby się bardziej przyłożyć. Z resztą prosty człowiek nie był niczemu winny. No może poza brakiem wysłania gońca do Bechafen. Chociaż nie wykluczone też było, że wieśniacy posłali kogoś kto obecnie znajdował się kilka stóp pod ziemią za sprawą Herr Matthiasa… |