Glan wręczając telefon odpalił papierosa i popatrzył na nich zdziwiony.
- Nie wiem, jakiś różowy afrodyzjak się wydobył, a kiedy się ocknąłem to kobity już nie było. - wziął bucha - Myślałem, że poćpała, rozebrała się i teraz lata nago po budynku, ale skoro mówicie, że nie wychodziła...to nie wiem gdzie ona teraz jest. Michał finalnie zgadza się iść z nimi na dół. Tam jeszcze nie sprawdzał, czy jest Staszek. |