Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 02-04-2020, 13:02   #59
Kerm
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Słowa strażnika nie tchnęły optymizmem, jako że wynikały z nich dwie rzeczy - po pierwsze - brat Pieter zniknął dość dawno temu, po drugie - nawet nie próbowano go szukać.
To drugie mogło wynikać z dwóch przyczyn - albo kapłan nie był zbyt lubiany, albo też wioskę zamieszkiwała banda tchórzy. Oczywiście mogły zachodzić obie te rzeczy równocześnie.

Rzecz jasna mogło się okazać, że brat Pieter nagle został pustelnikiem i odciął się od ludzi, ale znacznie większa szansa była na to, że morrytę spotkało coś złego.
A że stało się to miesiąc temu, to szansa na odnalezienie jakichś śladów była - nie da się ukryć - minimalna.

Podziękowawszy za informacje ruszyli w stronę karczmy, którą - jak się okazało - prowadził krasnolud. Trudno więc się było dziwić, że strażnik wychwalał piwo...
Jednak Manfred nie uważał, że właśnie karczmarz powinien być głównym źródłem informacji. Jak by nie było, zjawili się tu w oficjalnej misji i nie od Baruga powinni zaczynać rozmowy.
Na dodatek Manfred nie był pewien, czy Greta podeszła do sprawy w najbardziej fortunny sposób...

- Tak, pokoje i kolacja - potwierdził Manfred. - Ale najpierw musimy się spotkać, Greto, z sołtysem. Przede wszystkim obowiązki, a dopiero potem przyjemności, niestety. A podobno świetne macie piwo, panie Barug.
 
Kerm jest offline