Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 02-04-2020, 15:17   #171
Someirhle
 
Someirhle's Avatar
 
Reputacja: 1 Someirhle ma wspaniałą reputacjęSomeirhle ma wspaniałą reputacjęSomeirhle ma wspaniałą reputacjęSomeirhle ma wspaniałą reputacjęSomeirhle ma wspaniałą reputacjęSomeirhle ma wspaniałą reputacjęSomeirhle ma wspaniałą reputacjęSomeirhle ma wspaniałą reputacjęSomeirhle ma wspaniałą reputacjęSomeirhle ma wspaniałą reputacjęSomeirhle ma wspaniałą reputację
Chudy, jak już się jakoś ogarnął, to obejrzał te klucze jakie jeszcze zostały, na wypadek gdyby się miały jeszcze przydać. Za chuja o nich zapomniał.
- Jaki, kurwa, Stanisław? - odpowiedział rozkojarzony Norbertowi, czytając kartkę od Staszka, i z trudem ogarnąwszy o co kaman wydukał jeszcze po dłuższej chwili - Mamy... magiczne zaklęcie do podróżowania w czasie...? Nie, po prostu kurwa nie - dodał stanowczo, wciąż jeszcze nie wyłączając telefonu, nie po to miał nielimitowane rozmowy w abonamencie żeby tracić kontakt w krytycznych sytuacjach, nawet jeśli kosztowało go to przepalenie myślownicy.
- Tak czy siak, zamknęliśmy jedną bramę, więc chyba forsa będzie nasza, a wam jak tam na dole idzie? Uważajcie, widziałem jakiegoś kolesia ze strzelbą, wyglądał jak brakujące ogniwo dożywocia za sam wygląd, ale jest na drugim piętrze na razie. Cowogóle po budynku kręci się w chuj dzieciaków, kopałbym po ryju te małe debile. Schodzimy chyba na dolne bramy teraz, ale najpierw coś dobierzemy z furgonetki myślę, możemy się spotkać jak chcecie -
Jedyna korzyść z wertowania listy ekwipunku kilka razy, jaką osiągnął, to wynalezienie na niej dodatkowej kamizelki kuloodpornej, którą teraz rzeczywiście wygrzebał z dna plecaka i podał Jerzemu, a dzieciakomi którego wyciągnęli z bramy podał paczkę świecówek i poczęstował czekoladą, bo wyglądał nietęgo, a nie bardzo miał coś lepszego. W końcu ogarnąwszy się trochę, wstał i zwrócił się do pozostałych zgromadzonych czyli Diany, Jerzego i Akaczi:
- To co, idziemy na te dolne bramy teraz? Wychodzi mi że ten tunel co go wcześniej Diana znalazła to mogłaby być dobra opcja, ale najpierw zahaczyłbym po sprzęt z furgonetki, bo raz że mam tam trochę ochronnego wyposażenia, a widziałem tam przed chwilą kolesia na górze co mało przyjemnie wyglądał, to dwa okazuje się że może być mało czasu na bieganie tam z powrotem co chwila. Z tym podróżowaniem w czasie to mi się wydaje kijowy pomysł jest, bo nic nie moglibyśmy zabrać i chuj wie jak to działa.-
Na cokolwiek by się w końcu zdecydowali, Chudy proponuje by poruszać się ostrożnie, bo skoro są tu jakieś wrogie kolesie i z bronią palna do tego, to ostrożności nigdy za wiele.
 
__________________
Cogito ergo argh...!
Someirhle jest offline