Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 02-04-2020, 19:45   #15
Pinn
 
Pinn's Avatar
 
Reputacja: 1 Pinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputację
Deszcz padał jak bicz uderzając w asfalt pokryty śmieciami, tworząc w miejscu lejów małe jeziorka, w których brakowało jednak złotych rybek (tych zresztą brakowało w całym Northside). Sidney jednak nie narzekał, Bestia Smirnova była prawdziwym oktanowym potworem, który nie odczuwał nawet największych niedoskonałości dwu dekadowego podłoża dla pojazdów naziemnych. Rozejrzał się po barze. W środku było pełno ludzi, każdej z możliwych ras, dalej rozciągał się mały parking dla gości, gdzie stały dwa elektryczne city-cary.

- Nie widzę nic dziwnego - mruknął po kilkunastu sekundach Sidney - Lokal normalnie otwarty, mają ruch.

Potem zmysł solo, szkolony za pomocą kognitywno-percepcyjnych wielokierunkowych kursów w wirtualu (które były warte tej cholernie drogiej czarnorynkowej ceny) automatycznie zauważył Chińczyka w ortalionowym płaszczu. Kwaśny deszcz spływał po sztucznym materiale nie pozwalając na przemoknięcie. Zaraz też cyngiel założył kaptur i łamaną chipową angielszczyzną zaprosił ich do podjechania od tyłu, na zaplecze jadłodajni.

Cyber-dziary typowych dla Triad smoków rozświetlały się na czerwień rozpalonego żelaza. To dało Mayowi do myślenia. Nie tracił opanowania, ale albo gangster był wkurzony całą sytuacją z kuzynem Lao, albo coś było nie tak… co miało okazać się poprędce.

Weszli przez tylne drzwi i uderzyła ich woń starego wiele razy używanego tłuszczu, warzyw i ryb siekanych przez kucharzy z szybkością godną androida. Oczywiście ranny musiał siedzieć w ustronnym miejscu, które jak się szybko okazało sąsiadowało z chłodnią. Na blaszanym stole do ćwiartowania mięsa leżał ich cel. Białe kafelki odbijały światło jasnych halogenów umieszczonych na suficie, a krew z przestrzelonego uda zajęła część blachy spadając lekkim ciurkiem na posadzkę. Sid przeczesał zmokniętą jasno-brązową czuprynę i odkrzekł:

-Abe, ręce w porządku więc wyjmij kulkę i zatamuj krwawienie.- powiedział lakonicznie i chłodno solo a potem zwrócił się do cyngla z tatuażami twarzy.- Zajmiemy się tym, jeśli chcesz możesz zostać ale nie wiem czy nie będzie to przeszkadzało naszemu medykowi… Jest dobry, ale potrzebuje dużo mentalnej przestrzeni do pracy Péngyǒu. Wasz człowiek będzie w dobrych rękach.


Jednak wprowadzający go zbir zignorował jego słowa i wyszedł pozostawiąjąc drużynę z dwójką garniaków, towarzyszy rannego. May więc stanął z boku, opierając się o chłodne kafelki tłuste od wieloletnich oparów tłuszczu i skrzyżował ramiona. Najchętniej spaliłby Camela, ale “szpitalne warunki BHP” niezbyt kolaborowały z dymem nikotynowym.

Dodatkowo po krótkiej chwili lubujący się w modzie 26 latek, rozpoznał tanie podróbkę garnituru Voltchanki. To mogło świadczyć o randze w hierarchii rodziny Lao. Jeśli Triadowcy byli, by wysoko postawieni rangą, zapewne nosili, by prawdziwe markowe odzienie. Jednak nie był to czas na przemyślenia rodem z Vogue'a- Sidney cały czas chłonął informacje z otoczenia, by w odpowiednim momencie wykryć zagrożenie lub jakąś cenną wskazówkę.
 

Ostatnio edytowane przez Pinn : 02-04-2020 o 21:17.
Pinn jest offline