Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 03-04-2020, 11:48   #30
Asmodian
 
Asmodian's Avatar
 
Reputacja: 1 Asmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputację
Wojownik zrozumiał, że popełnił błąd. Nie należało dotykać tej kuli, a przynajmniej nie, zanim reszta mieniących się być znawcami tego porządnie nie przebada. Zamknął oczy, czekając na koniec, czując, że pułapka najpewniej zabierze jego życie. Zimno owiało jego skórę, przyzwyczajoną do żaru pustyń południa, ale nie zmroziło go. Wciaż żył i oddychał, ruszał nogami i rękami.

Śnieg. Hassan widział go już kilkukrotnie w okolicach Mulmaster i w pobliżu gór, które zdarzyło mu się mijać w drodze na północ. Wiedział, że z nieba pada biały puch, który po roztopieniu jest niczym innym jak wodą. Wciąż nie mógł się do tego przyzwyczaić. Przez chwilę upajał się widokiem pary, wychodzącej z ust przy każdym oddechu, wyrzucił ręką biały tuman śniegu, bawiąc się przez chwilę ilością wody, która jego zdaniem wystarczyłaby aby na pustyni przeżyć co najmniej dzień.
Podobał mu się zapach sosen i świerków, drzew niespotykanych w jego ojczyźnie. Zapach, ożeźwiający, powodujący, że jego krew zaczynała wręcz płonąć w jego żyłach działała jak najlepsza kawa, upajała niczym najprzedniejszy kumys.

Zarechotał donośnie, bawiąc się niczym dziecko. Po chwili jednak z trzaskiem zaczęli pojawiać się jego towarzysze. Rechotał jeszcze przez chwilę, jednak inny dźwięk, dużo ciekawszy przykuł jego uwagę. Popiskiwanie jakiegoś zwierzęcia.
„Tylko czemu na Los, je rozumiem? - pomyślał rozglądając się dokoła, i skupiając wzrok na dwóch małych, futrzastych istotach.
Potrząsnął głową raz, myśląc, że się przesłyszał. Jednak to nie było to. Istota najwyraźniej chciała, by podążyć za nią. Być może miała ku temu jakiś powód, a być może wabiła ich w kolejną pułapkę.
Przetarł oczy z białego puchu, zaśmiał się głośno i zapytał donośnym głosem – Chomiku! Zdradź mi powód, dlaczego musimy za tobą iść? Musimy uciekać? Odwrót nie jest hańbą, ale ucieczka bez poznania przyczyny nie leży w moim zwyczaju! – wypalił rozbawiony wojownik i uśmiechnął się do futrzastej istoty, wstając na nogi, i pochylając się, aby obejrzeć bliżej to przedziwne stworzenie.
 
__________________
Iustum enim est bellum quibus necessarium, et pia arma, ubi nulla nisi in armis spes est
Asmodian jest offline