Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 03-04-2020, 13:45   #21
Brilchan
 
Brilchan's Avatar
 
Reputacja: 1 Brilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputację
Gearhead milczał przez całą podróż zagłuszając ten ruski hiphopowy jazgot własną muzyką z telefonu schowanego w kieszeni. Po co miał się wdawać w dyskusje? Kierowca dobiera muzykę, ale to nie znaczy, że musi akceptować taką rzeczywistość. Po paru minutach doszedł do wniosku, że jednak za bardzo się wyletnił i założył plastikową kurtkę. Śmierdziała chemią a do tego zupełnie nie przepuszczała powietrza, ale lepiej już pocić się w niewygodzie niż zachorować albo narażać skórę na kontakt z kwaśnym deszczem. Kiedy zaprowadzili ich do chłodni tym bardziej pogratulował sobie założenia cieplejszego ubrania, choć w nogi dalej było mu zimno przez wywietrzniki w spodniach to był młody, więc jakoś chyba wytrzyma? Chinol, któremu nawet nie chciało się nauczyć języka kraju, w którym przybywał zdenerwował Lee jak zwykle dumne Chinole i ich pretensjonalne tatuaże bez stylu rujnują opinie wszystkim Azjatom!

Zdziwiło go, że Vadim wziął kundla do środka mechanik sądził, że bydle zostanie w samochodzie, jako biologiczny system antywłamaniowy na pohybel każdemu, kto spróbuje się włamać do bryki. Czy Rusek naprawdę wierzył, że jeżeli wybuchnie walka to kundel im w czymkolwiek pomoże? Jak zwykle zachował uwagi dla siebie, bo teraz wobec podenerwowanych zleceniodawców trzeba było stanowić zjednoczony front.

Z podobnych powodów nie skomentował dziwnego zachowania Dicka tylko grzecznie podszedł do stołu rękami w kieszeniach i odrobinę nachylił się nad rannym na tyle żeby widzieć, ale odpowiednio daleko żeby nie chuchać na otwartą ranę czy nie skapnąć w nią kwaśnym deszczem. Pokiwał grzecznie głową gotów spełnić polecenia medyka, choć w głębi duszy miał mu ochotę powiedzieć żeby spierdalał i że zupełnie nie interesuje go łatanie ludzkich ciał.

Może trzeba będzie przytrzymać rannego żeby się nie szarpał? Jeżeli tak to rzeczywiście lepiej żeby Solo i Fixer mieli wolne ręce w razie katastrofy chłopak powtarzał sobie w duchu, że ludzkie ciało jest perfekcyjną maszyną ewolucji a układy limfatyczne i krwionośny są równie skomplikowane, co układy scalone płyty, nad którą pracował przed wyjściem... Nie był obrzydliwy nie miał problemu z ranami, ale medycyna była dla niego zbyt mokra i miękka za dużo tu było nieprzyjemnych zapachów krzyków oraz wiercenia.

Tęsknił za twardością metalu słodkim zapachem palnika czy smarami o znajomej gęstości tak różnej od krwi czy innych ludzkich wydzielin jednak starał się robić dobrą minę do złej gry.
 
Brilchan jest offline