Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 03-04-2020, 15:18   #22
Ketharian
Dział Postapokalipsa
 
Ketharian's Avatar
 
Reputacja: 1 Ketharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputację
"Mahjong", 2 listopada 2021, 21:30

Leżący na blacie Chińczyk zlał pytania Abiego w chamski sposób, ale czarnoskóry specjalista w ogóle się nie przejął nieuprzejmym zachowaniem pacjenta, przeglądając z miną scenicznego artysty swój zestaw chirurgicznych narzędzi.

Przywołany do stołu przez samozwańczego nauczyciela, Arthur Lee odsunął z czoła opadające na oczy seledynowe dredy, zaczął przyswajać w charakterystycznym dla siebie skupieniu przekazywaną mu wiedzę; nawet jeśli samo zagadnienie niezbyt go interesowało. Dick bywał upierdliwy nie do zniesienia, kiedy wpadał w jeden ze swoich histerycznych nastrojów. Co gorsza, znany na całej dzielni z jurnego charakteru i niebywale dumny z własnej męskości, potrafił doprowadzać kumpli na skraj wytrzymałości psychicznej seksualnymi ekscesami, ponieważ odbywające się w czterech ścianach jego pokoju orgie przywodziły hałasami wyobrażenie walk na śmierć i życie w wykonaniu rozjuszonych kuguarów. Lecz kiedy miał dobry humor, potrafił przekazywać wiedzę z niebywałą życzliwością i mnóstwem cierpliwości, pławiąc się w zrodzonej z samozadowolenia aurze mentora.

Wkurwić go niemożebnie mógł wówczas jedynie ten przymusowy uczeń, który nie doceniał łaskawości nauczyciela i wypinał się na jego lekcje.

Abraham obejrzał uważnie małokalibrową ranę postrzałową w nodze pacjenta, zacmokał znacząco próbując wywrzeć na Chińczykach wrażenie człowieka głęboko zatroskanego stanem zdrowia ofiary. Trzymane w potężnej czarnej łapie metalowe kleszcze zalśniły w ostrym blasku jarzeniówek.

Postrzelony w nogę człowiek powiedział coś w swoim języku, przywołując na oblicza obu towarzyszy złośliwe uśmieszki.

- Wong mówi, że masz uważać - przetłumaczył jeden z Chińczyków - Poprzednim razem medyk za mocno go dziabnął i skończył z kulą w dupie. Masz szeroką dupę, zmieści się w niej więcej niż jedna kula.

Oparty plecami o pobliską ścianę Vadim uniósł nieznacznie brwi słysząc niepotrzebną zaczepkę żółtka. Na dwoje babuszka wróżyła - Dick mógł równie dobrze pogłaskać gnojka z pobłażaniem po głowie jak zacząć mu szarpać wnętrze rany kleszczami w lekcji dobrych manier.

Tkwiący w kieszeni fiksera smartfon zaczął wibrować sygnalizując przychodzące połączenie. Vadim sięgnął po telefon powolnym oszczędnym ruchem wiedząc jak łatwo bywało w podobnych okolicznościach o pomyłkę i jak szybko któryś ze skośnych mógł pospieszny ruch zinterpretować za próbę wyciągnięcia broni.

Na ekranie Samsunga pojawił się „Dupek Ken”. Interesujące. Wciąż obserwując kątem oka rozpoczynającego zabieg Abrahama, Vadim podniósł telefon do ucha i odebrał połączenie.

- Ta?

- Cześć, Rusek. Mam sprawę. Możesz gadać?

- Ta - odparł oszczędnie fikser, dając rozmówcy do zrozumienia, że ma trochę problemu z pełną dyskrecją rozmowy.

- Potrzebne konsultacje. Ciężki towar, dla specjalnych klientów. Musisz mi pomóc rozprowadzić, sam nie dam rady. Za dużo tego jest, kurewsko dużo. Nie ogarnę w pojedynkę.

Smirnov starannie ukrył swe ożywienie, docisnął smartfona do ucha upewniając się jednocześnie wzrokiem, że żaden z Chińczyków go nie podsłuchuje. Z Kenem łączyła go luźna znajomość, ale robili czasami wspólne roboty, kiedy gość miał większe ilości trefnego towaru do rozprowadzenia. Facio pracował w nadzorze portu i na zlecenie różnych gangów pomagał spadać wybranym kontenerom z towarowców zawijających do NC. Specjalizował się w pigułach, proszkach i plastrach, a opiaty zawsze dobrze się opylały, toteż kuty na cztery łapy Vadim od razu zwietrzył okazję do zysku.

- Ile tego niby masz? - zapytał pozornie wyzbytym ciekawości tonem.

- Dwie tony - padła natychmiastowa odpowiedź.

- Te będą w sam raz! - ryknął radośnie Abraham wymachując przed nosem pacjenta wielkimi cążkami z nierdzewnej stali - Gearhead, sprawdź czy znieczulenie już działa. Wsadź palec do rany i pouciskaj. Jak nie będzie bolało, to znaczy, że znieczulacz zadziałał, co będzie sukcesem samo w sobie, bo był po terminie. Gdzie z tym paluchem, rękawiczkę najpierw załóż!
 

Ostatnio edytowane przez Ketharian : 03-04-2020 o 16:10. Powód: Korekta literówek
Ketharian jest offline