Twoje słowa dość radykalnie zmieniają obraz naszej sytuacji i moje wyobrażenia, ale nic to.
Poczekamy na rozwój wypadków, a przede wszystkim efekt operacji. Z zapłaty i negocjacji będą nici, jak nam pacjent na stole zejdzie.
EDIT:
Strasznie szybko lecisz z tematem
Ketharian.
Fajnie, że akcja się szybko toczy, ale daj nam chociaż czas na jakąś reakcję.
Zaraz zajmę się edycją mojego postu, bo w obliczu twoje nowej odpiski troszkę stracił on sens.
EDIT II:
Post przerobiony. Vadim zgarnia hajs i wybiega za chińczykiem.