Gustavowi udało sie przywalić tarczą na tyle mocno że potwór zaczął chwiać się na nogach. Bez zbędnej zwłoki bohater ściął głowę przeciwnika i powrócił na swoje miejsce, aby dalej w trójkę się wycofywać. Po chwili na obrońców wyskoczył kolejny stwór, jego szpony zazgrzytały o tarczę Gustava po czym Katja przeszyła jego odsłonięty bok. Stwór był ranny, ale zaraz wstanie i pomimo ran wygląda na jeszcze groźniejszego niż wcześniej.
Tymczasem przy bramie sytuacja sie poprawiła, kilka osób które wraz z Machavellianem zachowało zimną krew kontrolowało tłum który nie napierł już tak bardzo na bramę. Szlachcic w pełnym skupieniu sprawdzał czemu wrota się nie otwierają, w pewnym momencie zauważył kawałek deski który blokował otwarcie. Sztylet posłużył za dzwignię i blokoada została usunięta, a z ust Machavelliana wyleciało mimowo;ne: - Teraz!
Brama otworzyła się oślepiając wszystkich którzy przy niej stali. Szlachcic poczuł jak tłum napiera na jego plecy, mimo tego że sam biegł ile sił w nogach. Po chwili znaleźli się na placu przed wejściem do kopalni, kątem oka spostrzegł grupę mężczyzn odzianych w szaty, która biegla w ich stronę, wiedział że zajmie im to trochę czasu. Obok wejścia do jaskin, na wzniesieniu stał meżczyzna w szacie, obok wrót leżał pirat - żył, widocznie musiał uskoczyć w ostatnim momencie.
Gustav usłyszał zgrzyt a następnie zauważył swój własny cień, padający gdzieś w głębi jaskiń. Ku swojemu przerażeniu zauważył dużą grupę potworów którą oślepiło światło. Mężczyzna z wiadrami dał dyla zostawiając swą broń. Katja spojrzała Gustavowi prosto w oczy i zaczęła się wycofywać kustykając ku wyjściu.
Alonso bez problemu podkradł się do niczego nieświadomego pirata, odczekał swoje i gdy tylko miał sposobność wbił ostrze w plecy, a następnie doprawił upadającego tnąc po karku. Niestety pirat zdążył jęknąć zanim umarł, lecz Alonso nie zauważył aby ktoś to usłyszał.
__________________ ORDNUNG MUSS SEIN Odpowiadam w czasie: PW 24h, disco: 6h (Dekline#9103) |