Ketharian taki opis na razie mi wystarczy.
Skoro Vadim już prowadził tego typu negocjacje, to jak rozumiem jego morda jest w miarę rozpoznawalna.
Te chińczyki, to jak rozumiem jakaś triada, czyli powiedzmy poważniejsi gracze. Zakładam, że gdy ten Lao chcial, to zjadłby ich na śniadanie. Nie chcąc jednak tracić środków i ludzi woli załatwić sprawę polubownie.
Popraw mnie jeśli się mylę.
Panowie faktycznie dobrze będzie teraz gdzieś spokojnie usiąść i pogadać. Vadim chciałby poznać wasze zdanie w temacie negocjacji.
Sprawa poważna i ryzykowna. Może pomoc grupie zyskać przychylność starego Lao, ale z drugiej strony ryzyko oberwania kulki jest dość wysoka.
Vadim oczywiście jest za i chętnie widziałby pomoc przynajmniej od Sida.
Oczywiście na miejscu pogawędki Vadim dzieli hajs.
Nie wspomniałem o tym wcześniej, ale Żyła nie wrzuca nic do wspólnej kasy, o ile taką powołacie do życia.
To dość samolubny skurczybyk, choć sprawiedliwy i swoich nie wydyma.
Po wyjściu Vadim dzwoni tez do Kena.
__________________ >>> Wstań i walcz z Koronasocjalizmem <<<
Nie wierzę w ani jedno hasło na ich barykadach
Illuminati! You're never take control! You can take my heartbeat, but you can't break my soul! |