04-04-2020, 22:02 | #41 |
Reputacja: 1 | Wyjaśniam skąd wziąłem cenę, nie przeczytawszy sugestii Ketha, rzuciłem 420$ Konsultacja w klinice medycznej kosztuje 200$, wg podręcznika. Policzyłem tyle samo, bo gość nie musiał jechać do kliniki, ale z kolei my nie jesteśmy certyfikowani. Zabieg w klinice byłby pewnie droższy, raczej niewiele, ale musimy być konkurencyjni, do tego sprawa jednak nielegalna. Wypaliłem trochę w pośpiechu przyznaję, ale taki już charakter Dicka, jakoś się wczułem. Za tysiaka można mieć już procek, tyle samo kosztuje działka synto koki, dziwne te ceny. Na marginesie moglibyśmy na poważnie zająć się własną produkcja prochów, tylko musimy na sprzęt zarobić i obrobić aptekę. Jak dzielic. Niech będzie po równo, jak w komunie, choć w tym przypadku czarny wziąłby te urwane 20$ dodatkowo. W końcu jego najbardziej wkurwiali. Skoro przy finansach jesteśmy, to Dick jest tak niekumaty w ogarnianiu kasy, że nie musi nosić swojej, przynajmniej nigdy nie ma większej sumy, ot właśnie 20 baksów, na oranżadę i żeby wcisnąć dziwce za stringi. Byle mieszkadło było opłacone, żarcie było. Ale najważniejsze, on chce się rozwijać, jak na coś potrzebuje to ciśnie na maksa, tych co wzięli jego kasę. To na kurtkę, to na wszczepy, to narzędzia. Poza tym apteczkę trzeba odświeżać, nie wystarczy nasmarować. Jeździmy po ludziach bądźmy wyposażeni. Czarnemu marzy się taki fartuch żeby sobie ubierać do zabiegów i nie zabrudzić podkoszulka jak rzeźnik. Jest jeszcze kilka innych kwestii, ale podzielą się nimi w fabularkach. --Oprócz tego, że każdy będzie miał swoją kasę, moglibyśmy mieć jakiś wspólny skarbczyk. Chyba się doktorek robi komunistą. |
04-04-2020, 22:20 | #42 |
Reputacja: 1 | Jestem za pomysłem komunalnej kasy Lee pewnie potrzebuje jakieś tam kasy na szperanie na szrocie czy paliwo do palników jak akurat się trafi jakieś lepsze zlecenie że nie przymierają głodem to tak jak wcześniej pisałem trochę wysyła matce i bratu która jest jak kobieta pracująca z 40latka z tym że mniej radosna chwyta się wszystkich chałtur jakie może będąc "uwięziona" w domu opiekując się ciężko autystycznym dzieciakiem. Jak się któregoś razu spił albo naćpał to pewnie zaczął by opowiadać że kiedyś się tak dorobi że wyślę tego potwora do Skandynawii żeby naprawili mu tą mózgownice... Choć tak naprawdę wiecie że sam w to nie wierzy a pieniądze czasami wysyła żeby uspokoić własne sumienie bo nie chcę tam wracać ani ich widzieć. Po za tym też nie ma potrzeb jakiś większych po za mieszkaniem i jedzeniem. Tak teraz patrzę na to jak opisuje zachowanie postaci (a wcale tego nie planowałem) to zachowuje się on jak wysoko funkcjonujący autystyk co w sumie ironicznie by wyszyło obaj bracia na przeciwstawnych końcach skali spektrum autystycznego |
05-04-2020, 11:01 | #43 |
Dział Postapokalipsa Reputacja: 1 |
|
05-04-2020, 14:09 | #44 | ||
Reputacja: 1 | Cytat:
Zresztą nie żebym był purystą czy popierał War on Drugs która kosztowała i wciąż kosztuje dużo żyć wiem z historii że tego typu działania kończą się zwykle pogorszeniem sytuacji ale przesłanie narkotyki rujnują życie nie jest takie złe ani dalekie od prawdy. Miałem sąsiada przez ścianę którego znałem od małego z podwórka i jemu dragi zrujnowały życie serio smutna sprawa. Co do produkcji narkotyków Better call Soul i Breaking Bad realistycznie pokazują jak to niszczy życia ludzi zarówno narkomanów jak i producentów. Tak jak mówię sam jestem na lekach które z pewnego punktu widzenia można uznać za legalne narkotyki i na pewno nikomu nie będę moralizował sporo czytałem na ten temat sądzę że mam zdrowe rozgraniczenie fikcji sesyjnej od realnego życia a np. Moja postać z sesji superhero Mutaberacja praktycznie rzecz biorąc jest na granicy bycia narkomanem więc nie jest to tak że temat jest mi obcy ale nie wiem czy chciałbym z naszych chłopaków robić dilerów. Cytat:
A jak | ||
05-04-2020, 16:46 | #45 |
Reputacja: 1 | Słuszne spostrzeżenie, że to jakiś moralizatorski ton w podręczniku, jak bym czytał poradniki dla licealnej młodzieży. "Po jednej dawce można się uzależnić." Przecież to jakieś farmazony. Nawet po najsilniejszym istniejącym narkotyku heroinie, uzależnienie nie występuje po pierwszym zażyciu. Wiele zależy od chęci, predyspozycji, motywacji. Można latami przyjmować niewielkie ilości morfiny, lub całe życie palić trawę, lub pić alko. Seriali nie znam, ten typ opowieści filmowej ma jak dla mnie zbyt rozlazłą fabułę. Pamiętajmy jednak, że to też twory popkultury i podobnie jak poradniki dla licealistów niosą przeważnie treści moralizatorskie. Przede wszystkim nie bylibyśmy dilerami tylko producentami, czarnemu tam wsio równo do kogo to później trafi, byle był hajs na chipy pamięci. Widzi, że ludzi jest dookoła bardzo dużo, to jak kilku ubędzie niewiele się stanie. Szczerze to woli być "chemikiem", niż cynglem. Nie po to się uczył żeby robić aspirynę. Pod szkołą stał nie będzie, bo się na kasie słabo wyznaje, a i tak oddałby wszystko gówniarom za lodziki. Inna sprawa to konkurencja i strefy wpływów. Tu już trzeba się lepiej rozejrzeć i zabezpieczyć. Ale już nie cisnę w temacie, bo my możemy sobie dywagować, a znając życie i tak wyjdzie w praniu. - Według historii z podręcznika o ile się nie mylę zniszczono dokumentnie kokę, mak i konopie, jako gatunki roślin. Już to widzę. To jest niemozliwe!!! Prędzej uwierzę w zderzenie z meteorytem, czy lądowanie obcych. ***Dostalismy PD wow. Jak to się rozwija? Rozumiem że mając technikę medyczną na 7 potrzebuję 70(80)PD na tą jedną cechę, żeby pchnąć ją na przód (na 8). Zaś w przypadku Arthura, który spodziewam się nie posiada pierwszej pomocy, potrzebuje on 10PD na tą umiejętność, żeby osiągnąć w niej poziom 1. (???) |
05-04-2020, 17:32 | #46 |
Dział Postapokalipsa Reputacja: 1 |
|
05-04-2020, 17:55 | #47 | ||
Reputacja: 1 | Znów nie ma co myśleć ahistorycznie to był rok 1988 nic nie pamiętam bo akurat rok mojego urodzenia ale z tego co czytałem powiedziałbym Mike Pondsmith postąpił sprytnie z pierwszą edycją było swojsko i modnie a mroczny klimat był powiewem świeżości po DDkach a robiąc z tego super antynarkotykowy PSA osłonił tyłek przed Media watchdogs. Nie będę robił z Arthura ciepłych kluch wiadomo że czasami sobie zapali jakąś syntetyczną trawę czy weźmie co innego ale raczej się wystrzega twardych rzeczy głównie to narkotyzuje się oparami z palnika :P Cytat:
Może destylarnie ? Równie wyniszczające i szkodliwe ale za to jakie swojskie i łatwo upłynnić :P tak to w pełni świadoma hipokryzja z mojej strony Żeby było ciekawiej w IRL Ameryce istnieje czarny rynek legalnych leków na receptę bo te w aptekach mają tak wyśrubowane ceny przez ubezpieczycieli że wielu ludzi nie stać na leczenie które ratowałoby ich życie więc w świecie cyberpunka pewnie dostępność jest jeszcze gorsza :P Cytat:
Wiem że to durne i tu pewnie tego nie ma zresztą SH z tego zrezygnował w późniejszych edycjach bo powodowało dużo metagamerstwa. Zerknę do podręcznika i spróbuje się nieco zorientować. | ||
05-04-2020, 19:07 | #48 |
Reputacja: 1 | Post poleciał. Vadim wychodzi, nie czekając na reakcję chińczyków. Nie zamierza też wdawać się w żadne dyskusje z nimi. Dostali wytyczne i zrobią, co uznają za słuszne. W tym czasie trzeba będzie zrobić jakieś rozeznanie, choć zakładam, że Vadim coś tam wie o okolicznym półświatku. To już pytanie do ciebie Ketharian, jaki jest zakres wiedzy mojego fixera? Sefie gangusów w necie,to mi trąci absurdem z Monty Pythona. Ceny narkotyków, to już leży w gestii MG, a podręcznik jest tylko jakąś wskazówką. Wpływ na to może mieć cała masa różnych kwestii. Jak rozumiem nasza banda, to takie ziomki z osiedla, co to nawet planktonem nazwać nie można. Dilerami, to możemy jeszcze być, jak się podepniemy pod kogoś większego. Własna produkcja, to kopanie sobie grobu, albo zrzeczenie się niezależności na rzecz kogoś innego. Taki jest mój punkt widzenia. Przy tej okazji przydałby się jakiś szkic okolicznych gangów, mafii i innych organizacji z półświatka. To znowu prośba do Kethariana, czy można się czegoś takiego spodziewać. Co do narkotyków w świecie realnym, to tylko jedno zdanie. Można uzależnić się od jednego razu i potwierdzi to każdy terapeuta i osoba, która miała taki, czy inny kontakt z narkomanami.
__________________ >>> Wstań i walcz z Koronasocjalizmem <<< Nie wierzę w ani jedno hasło na ich barykadach Illuminati! You're never take control! You can take my heartbeat, but you can't break my soul! |
05-04-2020, 20:52 | #49 |
Dział Postapokalipsa Reputacja: 1 |
|
05-04-2020, 21:52 | #50 |
Reputacja: 1 | Ketharian taki opis na razie mi wystarczy. Skoro Vadim już prowadził tego typu negocjacje, to jak rozumiem jego morda jest w miarę rozpoznawalna. Te chińczyki, to jak rozumiem jakaś triada, czyli powiedzmy poważniejsi gracze. Zakładam, że gdy ten Lao chcial, to zjadłby ich na śniadanie. Nie chcąc jednak tracić środków i ludzi woli załatwić sprawę polubownie. Popraw mnie jeśli się mylę. Panowie faktycznie dobrze będzie teraz gdzieś spokojnie usiąść i pogadać. Vadim chciałby poznać wasze zdanie w temacie negocjacji. Sprawa poważna i ryzykowna. Może pomoc grupie zyskać przychylność starego Lao, ale z drugiej strony ryzyko oberwania kulki jest dość wysoka. Vadim oczywiście jest za i chętnie widziałby pomoc przynajmniej od Sida. Oczywiście na miejscu pogawędki Vadim dzieli hajs. Nie wspomniałem o tym wcześniej, ale Żyła nie wrzuca nic do wspólnej kasy, o ile taką powołacie do życia. To dość samolubny skurczybyk, choć sprawiedliwy i swoich nie wydyma. Po wyjściu Vadim dzwoni tez do Kena.
__________________ >>> Wstań i walcz z Koronasocjalizmem <<< Nie wierzę w ani jedno hasło na ich barykadach Illuminati! You're never take control! You can take my heartbeat, but you can't break my soul! |