Silnik “Bestii” zawył złowrogo i samochód ruszył z miejsca. Vadim poklepał Wieprza po szerokiej czaszce, jako wyraz nagrody za spisanie się w doskonały sposób na misji.
Gdy UAZ przemierzał mokre od toksycznego deszczu ulice NightCity, Żyła zagadał do kumpli:
- Mordy nie wiem, jak wy ale ja to bym oblał ten wspaniały wieczór. “Parszywa Trzynastka” pasuje? Chyba, że wolicie inne miejsce? Naradźcie się, a ja zadzwonię do Kena, bo wygląda na to, że fart nam sprzyja i będziemy mieć kolejną robotę.
Nie czekając na odpowiedź kumpli, Vadim sięgnął po komórkę i wybrał z listy ostatnie połączenie.
- No siemasz, mordo! Mów, co tam masz dla mnie.