- Panie Jerzy to czekam na informacje od szefa, jak coś to zawiozę młodego do niego a on na spokojnie się nim by zajął bym mogła do was wrócić, bo jak pojadę z nim do szpitala to cala noc przesiedzę i nie dotrę do was. W tym czasie po przesyłam te dokumenty i zdjęcia - powiedziała Natalia na szybko bo już się taki robił harmider, że miała ochotę zabrać chłopca i pojechać po prostu, ale wiedziała ze jednak może się przyda.
Jak tylko poodgarniała pliki i nr do szefa w telefonie Żywii, przekazała go wraz z torba spowrotem Panu Norbertowi.
Obserwowała co robi już wspólna ekipa, i czekała jak wszyscy się ogarną, ze względu na to ze miała swój już ekwipunek nie brała od Chudego niczego by ktoś inny skorzystał, uśmiechnęła się na widok dużej ilości bananów w furgonetce i poprosiła Chudego czy nie byłby skłonny dać młodemu jednego do zjedzenia bo na pewno by mu się to przydało. |