Wyglądało na to, że pomaganie Chudemu ze sprzętem szło słabo. Banda kutasów, jak okiem sięgnąć chuje. Chudy pociągnął palnik jak zamierzał i dobrał jeszcze lidar, a tak to nie bardzo miał jak jeszcze coś dźwigać. Poza tym miał to co wcześniej, czyli bardzo dużo.
Spróbował wykonać zbliżenie czy chociaż jakoś wyostrzyć na psa, tak jak prosił Jerzy, jednak ze ze względu na obecność obcej kamery nie zamierzał na razie poruszać się w tym kierunku. No i pozawymiarowa przestrzeń też go nie zachęcała.
Już miał przejść do następnych drzwi, gdy zadział się Glan, więc Chudy omiótł tylko jak zdążył kamerą pozostałych członków wyprawy którzy dotychczas mu umknęli i ruszył za Glanem, zanim tamten znowu coś spierdoli, z obrzynem w ręku.