Szamanka w żaden sposób nie zareagowała na słowa krasnoludzkiego alchemika, nie odpowiedziała też na żadne pytania o zarżniętych ludzi. Ci wyglądali na mieszkańców trawiastych równin, choć żaden nie przypominał im nikogo poznanego w Medvednyj.
Powoli ruszyli między członkami tego tajemniczego, zmutowanego plemienia, niektórzy z solennym postanowieniem pozostawieniem Goromadnych za plecami. Na zawsze. Najpierw jednak musieli je opuścić, a to mogło nie być łatwe. Nie uprzedzajmy jednak faktów.
__________________ Bajarz - Warhammerophil. |