Po wysłuchaniu słów CZR-9 kilka chwil później w komunikatorach rozległ się głos ich zlecenia. Levis Itron chciał im zaproponować większą ilość kredytów za puszczenie go wolno, a przynajmniej tak Kelsanowi się wydawało. Rudy mężczyzna tylko marnował paliwo czekając aż wreszcie coś więcej się ruszy. Obrócił fotel i zerknął na zegar, minęły ledwie trzy minuty, a czas do cyklonu gwałtownie malał. Postanowił zawrócić Stellę by łatwiej im było wejść na pokład. Wcisnął guzik odpowiedzialny za komunikację i przemówił do Drauga.
-Jest czas na pogaduchy z nieprzyjacielem i czas na odlot z tej planety. Może więc zrozumiesz, że są jakieś priorytety - rzekł w stronę ich kapitana. Po raz pierwszy w życiu tak stanowczo się zwrócił do Drauga. Miał nadzieję, że nie zostanie za to zdegradowany. Przełączył na dwukanałowe wejście by Levis ich nie słyszał.
-Macie dziesięć minut, potem lecę bez was - powiedział mężczyzna o rudych włosach. Po chwili wyłączył interkom i rozsiadł się w fotelu.