6 marca 2050, główna ulica w Caligine Town
Właściciel latarki nie odpowiadał, przez co Hector poczuł lekką konsternację. Czy człowiek ten mógł należeć do pozostałych napastników, poruszając się w nienaturalny i pozornie bezwolny sposób, a jednocześnie posługując się latarką przez wzgląd na ledwie pamiętane wspomnienie z poprzedniego życia? Czy też należał do obrońców miasteczka, ale był równie zdezorientowany i ogłuszony strzelaniną, co Jackie?
- Słyszycie nas?! - krzyknął, ponownie, tym razem głośniej - To Jackie i Hector!
Gęsta mgła, ciemność i całkowity brak rozeznania w sytuacji budziły w monterze najgorsze przeczucia. Rozdarty niepewnością, przyciągnął bliżej do siebie Jackie, wciąż czekając na odpowiedź i walcząc z irracjonalnym wrażeniem jak gdyby tkwił pośrodku tej zamglonej ulicy od co najmniej tygodnia, a nie zaledwie pięć minut!