Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 07-04-2020, 22:07   #51
PeeWee
 
PeeWee's Avatar
 
Reputacja: 1 PeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputację

Słysząc słowa Adonisa, Vadim uśmiechnął się szeroko. Fakt, że ktoś myśli tak jak on, bardzo mu się podobała. Z Sidem pogada sobie jutro. W końcu od kogo, jak od kogo, ale od drużynowego solosa można wymagać przynajmniej minimum panowania nad własnymi instynktami.
Trzeba się w końcu szanować, psia mać.

- Abi - zaczął Vadim nachylając nad stołem - to przecież oczywiste, że chip językowy to w pytę pomysł. W końcu dobrze wiedzieć, co te żółte chujki tam pierdolą między sobą. Nie ma, co komentować. Jutro kupujesz chip i myk - z miejsca śmigasz w mandaryńskim, czy innym kantońskim, czy po jakiemu oni tam gadają. Ja ci nie pomogę, bo ani się na tym nie znam, ani nic takiego nie mam na stanie. Zadzwonię jutro do Uszatego, powinien coś doradzić w tej kwestii.

Fixer rzucił okiem na parkiet, czy przypadkiem nie wraca Sid. Perspektywa, że naćpany solos narobi chryi, wcale mu się nie uśmiechała.
W sumie to była jego wina, bo nie powiedział kumplom, żeby trzymali fason. Błędnie zakładał, że jego ziomki mają choć odrobinę klasy i instynktu samozachowawczego. Wiele ich jeszcze musi nauczyć.

- Lao to tylko taka furtka, nie? Nie musisz mi mówić, że skośnoocy to cwele, którym nie można ufać. W obecnej sytuacji współpraca z nimi może nam pomóc. Nie bój żaby, nie zamierzam zaciągać się do triady, ani wydziarać sobie smoka na mordzie. Nie moje klimaty, he, he - zarechotał Vadim - To pierwsze poważne zlecenie dla Lao. Jak się spiszemy, to pewnie posypią się następne. Postaramy się zachować niezależność, ale nie ma co gdybać, co będzie za tydzień. Tego to i sam stary Lao nie wiem. Zdrowie!

Żyła wzniósł swój kieliszek i stuknął się z Abim. Faktycznie technik to jedyny czarny znany fixerowi, który łoił gołdę, jak prawilniak. Ogólnie ich paczka odróżniała się na tle innych ekip. Rzadko się zdarzały ekipy o tak odmiennym pochodzeniu i charakterach. W ich przypadku, jakimś cudem to działało. Znali się od wielu lat i dobrze się uzupełniali. Warto bylo zachować taki stan rzeczy.

Po kolejnym toaście Vadim powtórzył słowa Kena na temat kefiru.
- Tyle przekazał mi Ken. Reszty dowiem się jutro, jak się z nim spotkam. Nie chciałem przez telefon dopytywać, co i jak. Wiadomka, że Wielki Brat czuwa, nie? Po co ściągać na siebie uwagę psiarni, czy innych rządowych pedałów. Ja nie mam pojęcia, co to jest. W sumie, to jeden chuj. Ważne, że będzie można to spylić i wpadnie trochę hajsu. A co do batatów, dobre określenie swoją drogą. To strategię negocjacji rozkminię, jak będę znał więcej szczegółów. Na razie wiemy, że doszło do imby. Żółty chujek się ciska, co moim zdaniem pokazuje, że coś przeholował. Nie wiem, co tam myślą o tym bataty i na tę chwilę, to w sumie nieistotne. Ważne jest to, że stary Lao jest wkurwiony na tych tępych cweli, co ich pozszywaliśmy. I to nasz atut. Tak myślę.



Uszaty, to znajomy Vadima. Fixer, który ogarnia temat chipów. Vadim nie kuma tematu i nie ma na stanie takiego towaru. Uszaty to kumpel, który o ile MG nie ma nic przeciwko, pomoże Abiemu w wyborze i kupnie chipu. Można to traktować jako kolejną deklarację na następny dzień.

 
__________________
>>> Wstań i walcz z Koronasocjalizmem <<<
Nie wierzę w ani jedno hasło na ich barykadach
Illuminati! You're never take control! You can take my heartbeat, but you can't break my soul!

Ostatnio edytowane przez PeeWee : 07-04-2020 o 22:10.
PeeWee jest offline