Most i droga były użytkowane zatem byli coraz bliżej. Tutejsi dokładnie jednak wyczyścili wraki co z niechęcią musiał przyznać Marcus. Szli dalej, uparcie z nadzieją że natkną się w końcu na coś co byłoby warte tej całej wyprawy na te mokradła.
Wielki i okrągły budynek zdawał się być tym czego szukali. Lokalna enklawa, gdzie można by się czegoś dowiedzieć o okolicy i zaopatrzyć ewentualnie w jakieś zapasy. - Idziemy znaleźć jakieś wejście. W końcu zabłądziliśmy tutaj i szukamy informacji gdzie jesteśmy i jak stąd trafić w bardziej cywilizowane rejony. - rzekł do reszty rzecz dla niego oczywistą. - Jak zdobędziemy przy okazji jakieś leki czy żarcie to też nie będzie takie złe.
Ruszył też dalej świadom, że te kaszlenie jego towarzyszy prawdopodobnie już musiało zaalarmować strażnika na górze. Ten pewnie wypatrywał zagrożeń czy bestii, wiec kilku podróżników nie mogło być niebezpiecznych. Tak przynajmniej zakładał Marcus. Gotów był jednak w razie czego zareagować samemu na atak czy pułapkę z odpowiednią siłą.
__________________ "Nie pytaj, w jaki sposób możesz poświęcić życie w służbie Imperatora. Zapytaj, jak możesz poświęcić swoją śmierć." |