Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 09-04-2020, 18:07   #299
Ayoze
 
Ayoze's Avatar
 
Reputacja: 1 Ayoze ma wspaniałą reputacjęAyoze ma wspaniałą reputacjęAyoze ma wspaniałą reputacjęAyoze ma wspaniałą reputacjęAyoze ma wspaniałą reputacjęAyoze ma wspaniałą reputacjęAyoze ma wspaniałą reputacjęAyoze ma wspaniałą reputacjęAyoze ma wspaniałą reputacjęAyoze ma wspaniałą reputacjęAyoze ma wspaniałą reputację
Czuła się dziwnie na sercu i duszy, widząc Alaina Gascoigne nad ciałem małżonki. Nie chciała się wtrącać ani w jakikolwiek sposób spróbować go pocieszać, bo wiedziała, że to i tak nic nie da, a słowa otuchy były w tej sytuacji nieważne. Ten człowiek musiał zostać teraz sam ze swoją stratą i tragedią, przynajmniej przez jakiś czas, aż się uspokoi na tyle, by mogli z nim normalnie porozmawiać. Tylu dobrych ludzi zginęło dzisiaj z rąk tego pieprzonego nekromanty...

Opat nie miał czasu, żeby ich obecnie przyjąć, więc Sophie poprosiła jednego z młodych mnichów, by zaprowadził ją do jakiejś jednoosobowej izby, gdzie mogła by odpocząć. Czuła, jak adrenalina z niej schodziła, przez co stała się ospała i mocno zmęczona. Poprosiła jednocześnie, by ją obudzić, jeśli opat będzie mógł ich przyjąć, albo zacznie dziać się coś złego.

Pozostawiona sama sobie w skromnym pokoiku zamknęła drzwi na skobel, a potem położyła przy nich swój plecak i kuszę. Odpięła pas z mieczem, zdjęła buty po czym legła niczym kłoda na łóżko. Czuła się tak wymemłana psychicznie i fizycznie, że nie minęła nawet minuta, jak odpłynęła w sen.
 
Ayoze jest offline