Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 11-04-2020, 06:39   #47
Draugdin
Wiedźmin Właściwy
 
Draugdin's Avatar
 
Reputacja: 1 Draugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputację
Szczerze powiedziawszy Draug trochę zablefował z tą ostatnią propozycją. Raz, że w sumie nawet nie spodziewał się, że przemytnik broni może dysponować taką gotówką tu i teraz, a na pewno nie mógł podejrzewać, że w płytkach platyny. W sumie miał być to taki fortel, żeby wyciągnąć cel na powierzchnię, a nie przebijać się przez cały bunkier. Natomiast sama Ambiańska Strzelba Snajperska była rzeczywiście wyposażenie niezwykle trudno dostępnym. W tym momencie nie był w stanie nie czuć szacunku do było nie było handlarza broni. Widać, że Lewisowi zależało na życiu, a doświadczenie łowcy podpowiadało mu, że prawda zawsze leży ukryta gdzieś głęboko pod warstwami wzajemnych pretensji i nie zabliźnionych ran.

- Przyznam się, że mi zaimponowałeś teraz, a uwierz mi, że nie jest to łatwe. Tel Amidowi nie jestem nic winien gdyż zaliczki nie wzięliśmy. Nasz komputer pokładowy wystosuje jakąś oficjalną notę w stylu: "Z powodu rodzinnego charakteru zbliżających się świąt z przykrością zawiadamiamy o niemożliwości wykonania niniejszego zlecenia. Natomiast klanem Ivocmocro będę się martwił potem lub nie... - Powiedział Draug odbierając broń na którą polował od dawna od niedoszłego celu ich zlecenia. Równocześnie zarejestrował fakt, że CZR-9 zabezpieczył walizkę z cennym i hojnym honorarium. W sumie łatwo poszło, nadspodziewanie i nieoczekiwanie łatwo. Czasem zdarzają się takie perełki.

Wklepał szybko w komunikator naramienny informację do Kelsana: "Temat załatwiony. Zabieraj nas stąd i odlatujemy z tej planety".
Od dłuższego czasu pracowali na własne konto i było nie było prawa Gildii Łowców Nagród być może ich nie dotyczyły. Draug wiedział, że w podobnym przypadku odrzucenia lub zmiany zlecenia Gildia mogłaby mu to przynajmniej długo nie zapomnieć. Jednak mimo wszystko, zaistniała sytuacja raczej należała do rzadkości, żeby łowca zmieniał cel i nie wywiązywał się z zawartej słownie umowy. Draug wierzył, że Lewis miał tego świadomość. W końcu jak widać gość i zaradny i zorientowany od czego banthy zdychają.

- Jeżeli kiedykolwiek nasze drogi skrzyżowały by się jeszcze raz to mam nadzieję, że będzie pamiętał iż będziesz mi winny przysługę za dziś. - Dodał łowca na odchodne przekrzykując silniki nadlatującej Stelli, która nawet nie musiał dotknąć ziemi aby CZR-9 i Draug wskoczyli na opuszczoną rampę. Gdy tylko byli na pokładzie, a rampa się zamknęła YT-1760 poderwał się ostro w kierunku opuszczenia atmosfery Nipponi.
 
__________________
There can be only One Draugdin!

We're fools to make war on our brothers in arms.
Draugdin jest offline