13-04-2020, 10:45
|
#32 |
| Archie nawet pośród swoich rówieśników nigdy nie był uważany za kogoś o atletycznej sylwetce. Dlatego też z dużą dozą wątpliwości spoglądał na znikający w ciemnościach koniec liny oraz towarzyszy, którzy bez problemu spuszczali się po niej w dół.
Jakimś cudem i mu jednak udał się ten wyczyn i wraz z wszystkimi bezpiecznie dotarł na skalną półkę i później też na zrujnowany dziedziniec.
- Cóż, w takim razie trzeba zabrać się do pracy - odpowiedział na propozycję Elory, po czym nałożył prosty czar na swój sztylet, który zaczął emanować ciepłym, białym światłem - Zechciej proszę przelać na mnie łaskę Helma, aby żadne czające się między tymi gruzami zagrożenie, nie mogło mnie zaskoczyć.
Niziołek ruszył w stronę drzwi, rozglądając się wokoło i nasłuchując potencjalnego zagrożenia czającego się w mroku.
Ostatnio edytowane przez Koime : 13-04-2020 o 11:12.
|
| |