Daichi i Migmar
Na początku oczy dziewczyny rozbłysły, gdy Migmar zaczął się chwalić znajomością z Ikki, ale potem popatrzyła na niego z zniecierpliwioną pogardą.
- Gnojek był łakomi, a że matka karmiła go tylko „dobrą żywnością”, głównie sago i jajkami, to jak widział coś słodkiego to od razu wpierdzielał. Ostatnio ze żarł mi moje ptasie mleczko, ale to przez Kazumi, moją przygłupią starszą siostrę, co gówniaka dokarmiała cukierkami – rzekła z irytacją wielbicielka mody, a modląca się zacisnęła z irytacją wargi, ale milczała.
- Jak ty się wrażasz o bracie! – złajała ją matka.
Modnisia się skrzywiła się.
- A jedna z niań kiedyś przyniosła kotokrólika, a potem oboje wylecieli – zaśmiała się.
Pani Lan Shii kontynuowała.
- Mieliśmy siedem niań. Rozumiecie, trudno teraz znaleźć służbę, której by znała robi. Jedna chciała aby jakiś sierściuch pogryzł Syna, inna zaszła w ciążę, kolejna kradła, następna emigrantką z północy a jedna… Syn siniał gdy była, a jak ją zwolniliśmy to przestał. A do pana wiedzy, urodziłam troje dzieci… Kazumi Hitomii i Changa – mąż drgnął gdy to mówiła.
Córki zaprowadziły do pokoju, choć Hitomi była wyraźnie niezadowolona z obecności starszej siostry. Wskazała na podłogę i powiedziała.
- To tu leża. Trzeba kupić nowy dywan
- Mogłabyś okazywać choć trochę współczucia – złajała ją starsza siostra.
Pokój był czysty i ładny, nie licząc plamy krwi na podłodze. Wyglądał, sądząc po ogormnej ilości lalek nieco upiornie. Aiko
Enkh sięgnęła po notatnik i z lekko widoczną histerią w oczach.
- To jesteś uzdrowicielką? To wspaniale. Ale i tak muszę do kliniki bo… – Nagle ochlapał ją i zaczął płakać – Mam nawrót ze stresu!
__________________ Myśl tysiąckrotna to tysiąckroć powtórzone kłamstwo.
Myśl jednokrotna, to niewypowiedziana prawda...
Cisza nastanie.
Awatar Rilija |