Slan

Aiko
Duch zapłakał
- Wszystek mnie boli. Wszystek! – zawołał duch – Zabierz mnie od tego potwora.
- To był zboczony duch, który nie dość, że na mą cnotę nastawał, to fekalnie zdewastował mi mnieszkanie! Pozwę waz! Militaryści, kultyści Vatu. W radio mówili o takich jak wy! – krzyczała kobieta.
Aiko musiała doszczętnie zniszczyć kibel, ale ducha udało się uwolnić.
- Odwieźcie mnie do kliniki, tam się mną zajmą… I dadzą ogórków.

 

__________________
Myśl tysiąckrotna to tysiąckroć powtórzone kłamstwo.
Myśl jednokrotna, to niewypowiedziana prawda...
Cisza nastanie.
Awatar Rilija

Kaworu

Aiko westchnęła. Babol był bardzo natrętny i nawet nie dało się z nią w żaden sposób porozmawiać ani wyjaśnić, że cała sytuacja było pomyłką i nieporozumieniem. Nawet nie wiedziała czy chce z nią rozmawiać...

- Oczywiście, zabierzemy Cię do kliniki. Jesteś pewien, że nie chcesz, żebym Cię choć trochę przedtem uzdrowiła? Będziemy także musieli zostać w kontakcie, możliwe, że sprawa znajdzie się w sądzie, ale raczej nie masz się czego bać... mam nadzieję, jestem nowa w tej pracy - powiedziała do ducha. Przynajmniej z nim dało się jakoś prowadzić konwersację.

 

Guren

Daichi zanotował na szybko notatki. Choćby dla poukładania potoku myśli z obserwacji:
- "Nowobogaccy jak nic... A na pewno ta zołza Lan Shi! Nowobogaccy mają większą potrzebę, by zaprezentować swoją ważność poprzez rozstawianie po kątach.
Kompletnie się nie przejęła sytuacją służącej im niani. Chce nawet jej zaszkodzić. W domu na "starych pieniądzach" służba, zwłaszcza wieloletnia są zarówno traktowani z większym szacunkiem jak i dobierani z większą starannością.

Chang- zaginiony
Dyn urodzony po 2 córkach. Otyły i ubierany bardzo starannie. Sądząc po histerycznej reakcji matki, a wycofaniu ojca (rozkłada pionki na planszy, a gadanie pozostawia żonie) i sióstr (jedna przegląda magazyn) w trakcie wywiadu - to może być rodzina w której nadal istotny jest posiadanie męskiego następcy. Czy syn nie spełnia oczekiwań ojca (gruby i za spokojny)? Ewentualnie pani Lan Shi jest przekonana o geniuszu synalka. I zatruwa tym życie rodziny...
Ustalić czy to jedyny syn.
Z rozpieszczonych dzieci nie wyrastają wartościowi dorośli

Niania
Wylądowała w szpitalu. Ustalić w którym."
-Czy ta niania długo u was pracowała? I ile mają państwo dzieci? -spytał aspirant Kaburagi.

Spojrzał na poczynania Migmara marszcząc czoło.
"-Biedny dzieciak... Jeśli zaginiony to naprawdę synalek, to zaraz dojdzie do gwałtownej reakcji siostrzyczki..."
- Ekhm... Czy moglibyście pokazać stażyście Dorjeenowi i sierżantowi Zoltowi miejsce napaści?

 

__________________
You are braver than you believe, stronger than you seem, and smarter than you think. Kubuś Puchatek aka Winnie the Pooh

Slan

Daichi i Migmar
Na początku oczy dziewczyny rozbłysły, gdy Migmar zaczął się chwalić znajomością z Ikki, ale potem popatrzyła na niego z zniecierpliwioną pogardą.
- Gnojek był łakomi, a że matka karmiła go tylko „dobrą żywnością”, głównie sago i jajkami, to jak widział coś słodkiego to od razu wpierdzielał. Ostatnio ze żarł mi moje ptasie mleczko, ale to przez Kazumi, moją przygłupią starszą siostrę, co gówniaka dokarmiała cukierkami – rzekła z irytacją wielbicielka mody, a modląca się zacisnęła z irytacją wargi, ale milczała.
- Jak ty się wrażasz o bracie! – złajała ją matka.
Modnisia się skrzywiła się.
- A jedna z niań kiedyś przyniosła kotokrólika, a potem oboje wylecieli – zaśmiała się.
Pani Lan Shii kontynuowała.
- Mieliśmy siedem niań. Rozumiecie, trudno teraz znaleźć służbę, której by znała robi. Jedna chciała aby jakiś sierściuch pogryzł Syna, inna zaszła w ciążę, kolejna kradła, następna emigrantką z północy a jedna… Syn siniał gdy była, a jak ją zwolniliśmy to przestał. A do pana wiedzy, urodziłam troje dzieci… Kazumi Hitomii i Changa – mąż drgnął gdy to mówiła.
Córki zaprowadziły do pokoju, choć Hitomi była wyraźnie niezadowolona z obecności starszej siostry. Wskazała na podłogę i powiedziała.
- To tu leża. Trzeba kupić nowy dywan
- Mogłabyś okazywać choć trochę współczucia – złajała ją starsza siostra.
Pokój był czysty i ładny, nie licząc plamy krwi na podłodze. Wyglądał, sądząc po ogormnej ilości lalek nieco upiornie.
Aiko
Enkh sięgnęła po notatnik i z lekko widoczną histerią w oczach.
- To jesteś uzdrowicielką? To wspaniale. Ale i tak muszę do kliniki bo… – Nagle ochlapał ją i zaczął płakać – Mam nawrót ze stresu!

 

__________________
Myśl tysiąckrotna to tysiąckroć powtórzone kłamstwo.
Myśl jednokrotna, to niewypowiedziana prawda...
Cisza nastanie.
Awatar Rilija

Kaworu

- Tkaczką wody - powiedziała Aiko. Przyklękła przy duchu i poklepała go po plecach, chcąc mu dodać otuchy - Nie rozumiem niestety co chcesz powiedzieć, mówiąc o nawrocie. Jak rozumiem masz jakąś poważniejszą kondycję medyczną, którą można wyleczyć tylko w klinice? - uśmiechnęła się nieco, chcąc dodać kappie otuchy.

 

Guren

Daichi zwrócił szczególną uwagę na drgnięcie pana domu po wypowiedzi pan Lan Shi
"A do pana wiedzy, urodziłam troje dzieci… Kazumi, Hitomii i Changa."
Dopisał przy Mężu "Konkubinat?". Po namyśle dopisał " Poprzednia niania w ciąży."

Reakcja siostry utwierdziła go w przekonaniu, że zaginiony Chang jest rozpuszczony. Głównie z winy matki.
- Urocze imiona... Nie wątpię, że mają państwo bardzo na względzie dobro dzieci. - powiedział. - I tak przyznaję, że mieli państwo szczególne zawirowania z opiekunkami. Na razie interesuje nas ta ostatnia. Policja powinna i ją przesłuchać, żeby właściwe osoby spotkały właściwe konsekwencje. Czy byłaby pani uprzejma zapisać nazwisko i adres szpitala w którym znajduje się rzeczowa niania? I ten duch który sądzicie, że porwał wam syna? - podał Lan Shi oderwaną kartkę i pióro.

Licząc że pani domu będzie wystarczająco zajęta zagadnął pana domu:
- Przepraszam panie... Długo gracie?

 

__________________
You are braver than you believe, stronger than you seem, and smarter than you think. Kubuś Puchatek aka Winnie the Pooh

Brilchan

Migmar widząc błysk w oku kobiety uśmiechnął się i szeptem powiedział - Jeżeli ma Jaśnie Panienka takie życzenie mogę zaaranżować spotkanie z Mistrzynią Ikki ona zawsze uwielbiam poznawać fanki szczególnie równie szlachetnie urodzone co sama Mistrzyni gdyż błękitna krew pozwala na lepsze zrozumienie sztuki - Nie był pewien czy Ikki nie zmyje mu za to głowy ale wychodził z założenia że każda artystka nawet tak bogata i szastająca monetami jak Mistrzyni nie pogardzi bogatymi wpływowymi patronami.

Im bardziej obserwował otoczenie tym bardziej zdawało mu się, że to siostra modnisia chce się pozbyć znienawidzonego młodszego brata, który jako męski pierworodny dziedziczyłby większość fortuny jest, więc motyw.
Widząc niechęć Pani Domu do służby i obojętność ojca nie byłoby trudno upozorować porwanie a winę zrzucić na opiekunkę, gosposie lub lokaja jak w tych gazetowych kryminałach!

Dlatego właśnie podlizywał podejrzanej w nadziej, że gdy stąd wyjdą będzie mógł skonsultować swoją teorie ze starszymi stażem kolegami a potem wyciągnąć ją pod pozorem spotkania z Ikki i wymaglować.

Nie mógł teraz jednak przekazać tych planów zamiast tego skupił się na przyglądaniu się scenie zbrodni sam wielokrotnie będąc w świątyni podstępnie pozorował różne sytuacje, aby sprowadzić kłopoty na swoich dręczycieli, bo nijak inaczej nie mógł wywrzeć na nich zemsty w hierarchizowanym ekosystemie świątyni Meelo gdzie ona zawsze był Omegą.

Być może w historii, którą opowiada to pomieszczenie da radę odnaleźć jakąś cechę świadczącą o sztuczności niczym w spreparowanej scenografii teatralnej mającej sugerować winy niani?

________

Test na Podstępność 2 Kostnica wyszło 15

 

Slan

Aiko
Enkh podeszła do kobiety i uśmiechnęła się złowieszczo.
- Pani godność?
- Wysoka! – zawołała kobieta.
- Nazwisko Wysoka, a imię?
- Ale ja się nie nazywam Wysoka…
- Nie nazywa? To oznacza, że przedstawiła się funkcjonariuszowi policji fałszywym imieniem?
- Przestań przekręcać moje słowa…
- Widzi Pani kręcące się słowa? Proszę, o to ulotka dla osób uzależnionych od soku z kaktusa
- Nie pijam sake, tylko czasem rum!
- Problemy z alkoholem… – Enkh pokręciła głową.
Tymczasem duch zaczął nerwowo przestępować z nogi na nogę.
- No nawrót Tego patrz! – rzekł i nagle zaczął lać na około wodą.
- Mis mokrego podkoszulka! – i chlusną wodą w Aiko, tak, że ta była prawie całkiem przemoczona.
Migmar i Kaburagi.
Lan Shi skinęła głową i zaczęła notować. Podała kartkę, gdzie napsała.
„Szpital dla najuboższych Błękitny Duch. Pani Alima” .
Potem dodała.
- Ten duch to Naga, ja sporo o takich jak ona wiem, to pewnie ona wczoraj zaatakowała, a policja nic z tym nie robi
Pan Shi uśmiechnął się i powiedział.
- To już trzecia gra, wszystkie wygrałem! To dobrze wróży.
- Ty byś coś wreszcie coś zrobił nierobie cwelony – Żona warknęła na męża.
Tymczasem dziewczyna uśmiechnęła się.
- Och tak, uwielbiam Ikkim te jej dudy! Może kawiarnia u Shu?
Starsza siostra patrzyła na nią z powątpiewaniem.
Migmar na pewno zauważył, że Htomi była w ogóle nieprzejęta zaginieniem brata. Za to była wraźnie zrozpaczona. Pokój wyglądał… Krew na pewno była prawdziwa….

 

__________________
Myśl tysiąckrotna to tysiąckroć powtórzone kłamstwo.
Myśl jednokrotna, to niewypowiedziana prawda...
Cisza nastanie.
Awatar Rilija

Guren

- Znaczy się, że szczęście wyznacza ilość wybranych partii? Panie... - Tkacz Ziemi próbował zagadnąć pana domu. Nawet nie znał jego imienia. A tamto babsko zaczynało działać na nerwy Daichiego.
- A miałaby pani szanowna namiary na tę Nagę? To poprosiłbym o spisanie jej adresu. Choć po tym co pani powiedziała, to może się przydać i namiar na poprzednie nianie.
Liczył, że babsko wtedy pójdzie sobie na dłużej.

 

__________________
You are braver than you believe, stronger than you seem, and smarter than you think. Kubuś Puchatek aka Winnie the Pooh

Kaworu

- Eh... - Aiko westchnęła, bo też co miała zrobić? Kappa jako jedyny - wliczając Enkh - wydawał się jej w miarę normalny, a tu takie coś...

No cóż, odeszła od niego, wiedząc, że nie stanie mu się żadna krzywda, i starała się wykorzystać swoje tkanie wody, by się wysuszyć.

W sumie nie wiedziała, co zrobić z kappą. Chyba był jakimś... seksoholikiem (?) i należała mu się pomoc psychologiczna, ale uważała, że zrobiła dla niego już dość i w sumie powinna się nim zająć Enkh. Ona sama czuła się nieco... zmęczona? Znaczy, wokół niej nie było ani jednej trzeźwo myślącej osoby, z kim i o czym miała porozmawiać?

Była trochę... samotna?