Opuściwszy wietrzną atmosferę Nipponi, Kelsan był gotowy wklepać linijkę kodu by skoczyć w nadprzestrzeń i odlecieć w siną dal. Jednak zanim cokolwiek zrobił, jego blaszany przyjaciel złapał błąd i zacząć wydawać dziwne kliknięcia, jąkania i tym podobne dźwięki. Mężczyzna szybko wystrzelił z fotela jakby się paliło, po czym znalazł czerwoną skrzynkę zawierającą rdzeń SI. Otworzył klapkę i pociągnął za dźwignię resetując przy okazji cały okręt. Światła zamrugały by po niecałych dziesięciu sekundach ponownie uruchomił system. Pojawił się odgłos restartu modułów SID-a. Kelsan zamknął skrzynkę i obejrzał rdzeń. Podczas gdy Kelsan miał udać się z powrotem do fotela usłyszał, potem zobaczył hologram SI.
Trzeba było uruchomić system maskowania - pomyślał mężczyzna, ale po chwili przyszła mu druga myśl, że na to było za późno. Nigdy nie słyszał o tej planecie. SID dał się zbyt łatwo podejść, co pokazuje że ma dziurę w systemach antywłamaniowych do swoich danych. Trzeba będzie to naprawić by więcej się to nie powtórzyło. Z zamyślenia wyrwał go głos kapitana, który poinformował go o ataku. Kelsan pobiegł do fotela i zobaczył na mini hologramie trzy sygnatury wrogich myśliwców.
Maraudery. Jak ja ich nienawidzę - pomyślał Kelsan. Słyszał o tych myśliwcach jeszcze za początków znajomości z Draugiem. Zasiadł na fotelu obserwując obracający się niebieski hologram Maraudera myśląc nad słabymi punktami. Zapiął pasy, po prawej stronie pociągnął dźwignię by zalać komorę chłodzenia by w razie ucieczki ratować się hipernapędem. Słuchawszy rozkazów kapitana ujrzał obok siebie CZR-9 na drugim fotelu.
-Uruchom tarcze promienne są po twojej lewej. Błękitny przycisk - wydał polecenie robotowi. Po czym pomyślał nad doborem odpowiedniego uzbrojenia. Nim jednak wydał pierwsze ostrzały rzekł:
-Niech wlecą między nas - dał najwyższą moc tylko dużym silnikom, małe zostawił w spokoju. Może później się przydadzą.