16-04-2020, 08:19
|
#53 |
| Lao w ciszy przypatrywała się procesowi wyważania drzwi, spoglądając w kierunku wejścia, którym się tu dostali. Cóż.. ktoś zawsze musiał być z tyłu. Była wdzięczna za uleczenie ale wiedziała też, że będzie lepsza chwila na podziękowania.
W ciszy pogładziła głównę A’Tuina. który gdy zapadła w pomieszczeniu cisza, ponownie wychylił się ze swojego koszyczka.
- Nadmiar grzeczności nikogo nie obrazi. - Szepnęła cicho tak by tylko chowaniec ją usłyszał. Była ciekawa historii tego miejsca. Tego Ekat Kassena. Gdyby tylko mieli chwilę na rozejrzenie się na rozmowy. Ciche… bez pośpiechu i pretensji jakimi obarczył ich Cygnar. No ale cóż.. Aasamirka i tak się z nim jakoś dogadała. Elfka uśmiechnęła się pod nosem. Fascynowała ją energiczność jej towarzyszy i wiele radości sprawiało obserwowanie ich. Och! Weszli. Powoli podeszła do drzwi i tuż przy ramieniu Hiry zajrzała do środka w ślad za Yutu i Quarą. |
| |