Gobliny. Jak on nie lubił tych pokurczy. Jeśli były tu martwe egzemplarze to przypuszczalnie znajdą się też i żywe, także jeszcze dane mu będzie poczęstować je stalą. Ciała były w takim stanie, że już zaczęły śmierdzieć, a jeszcze nie zaczęły się widocznie dla oka rozkładać. Znaczyło to w sumie głownie dwie rzeczy. Nie wróżyło dobrze co do ewentualnych losów poprzedniej wyprawy, a co za tym idzie poszukiwanych przez nich osób. No i co ważniejsze wskazywało to na fakt, że ruiny tej ukrytej pod ziemią cytadeli musiały nie być tak opuszczone jak by się wydawało.
Z komnaty wychodziły gdzieś dalej dwoje drzwi, z czego drużyna uchwaliła, że pójdą tymi uchylonymi. Nie miał przeciwwskazań. tak czy inaczej zabezpieczał tyły także pójdzie tam gdzie reszta.
Pomysłowość w temacie wykrywania ewentualnych pułapek bardzo pozytywnie go zaskoczyła. Dawało to dobre prognozy na przyszłość. Drużyna mimo, że znała się dość krótko potrafiła już dobrze współpracować, a to dobrze wróżyło niezależnie co się będzie działo.