Vedin czyta inkantacje czaru oraz ruchy jakie trzeba wykonać aby rzucić czar.Niestety nigdzie nie może znaleźć jak ten czar działa.*Muszę go na kimś wypróbować.*-pomyślał.Założył swój ciemny kaptur na głowę i wyszedł z pokoju.Zszedł na dół.Aby nie wzbudzać podejrzeń,przeszedł przez sale pełną biesiadników spokojnym tempem.Ledwo powstrzymywał się aby nie wybiec szybko i wypróbować czar na pierwszym lepszym przechodniu.Wyszedł z budynku i skierował się na jego tyły.Gdy tam dotarł, zauważył siedziącego,opartego o ściane, pijanego człowieka.Podszedł do niego wolnym krokiem.-Witaj przyjacielu-przywitał go Vedin.Pijak ocknął się.Czego?-rzucił.-Chciałbym abyś pomógł mi w pewnym eksperymencie.-odpowiedział Vedin.-Jjjeeeszcze czegoo-powiedział pijak.Vedin nie przejął się tym, wiedział,że pijak nic mu nie może zrobic.Odsunął się kilka kroków, upewnił się,że nikt go nie widzi i wypowiadając inkantacje rzucił na pijaka czar Niestabilnego rozkładu. |