Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 17-04-2020, 15:42   #110
Joer
 
Reputacja: 1 Joer ma wspaniałą reputacjęJoer ma wspaniałą reputacjęJoer ma wspaniałą reputacjęJoer ma wspaniałą reputacjęJoer ma wspaniałą reputacjęJoer ma wspaniałą reputacjęJoer ma wspaniałą reputacjęJoer ma wspaniałą reputacjęJoer ma wspaniałą reputacjęJoer ma wspaniałą reputacjęJoer ma wspaniałą reputację
20 Martius 816.M31, mostek Błysku Cieni


- [i] 3... 2... 1... - Odliczał głośno nadsternik uważnie wyczekując momentu zmiany uprawnień na monitorze. Niecierpliwił się, ale też był podekscytowany. Nareszcie coś mógł zrobić. - Przekazanie kontroli potwierdzone. Alarm bojowy. Zaczynamy ludzie!

Tytus paroma przyciskami rozpoczął wcześniej przygotowaną sekwencję wedle tak wnikliwie przygotowanej wcześniej symulacji. Ostatnie pare dni spędzili tylko na ćwiczeniu tej pierwszej minuty po wydostaniu się z osnowy. Jego gojące się wciąż oparzenia piekły go, ale w sposób jaki motywował go bardziej. Teraz był w swoim żywiole.

- Obsługa tarczy, moc 33%, w gotowości na pełną sprawność bojową - zaczął metodycznie wyliczać kolejne punkty symulacji, samemu sprawdzając każdy podsystem oraz monitorując wyniki z każdego aktywnego terminala na mostku - Załączyć sensory w trybie overdrive. Skan podczerwieni na wysokim priorytecie. Chce widzieć pchłę na każdym zadku w promieniu godziny świetlnej.

Moc tarcz na niskim poziomie powinna trzymać ich na niskiej radiacji, oczywiście wszystko co mogło im bezpośrednio zagrażać wykryje ich momentalnie, ale cele dalej będą już miały z tym problemy. Miał taką nadzieje. I miał nadzieję, że nie staje się paranoiczny.

- Silniki manewrowe, wzorzec rose jeden. Główna maszynownia, 50% ciągu - nowy wzór manewru, ochrzczony przez niego "rose jeden" na cześć niedawnych wydarzeń miał wykorzystać w pełni silniki manewrowe do jak najszybszego zwrotu. Będą obracać się jak wygięta śruba powoli acz metodycznie przyspieszając, a ruchy dziobu i rufy będą coraz bardziej chaotycznie, bardziej podobne do szarganego sztormem wraku niż prawidłowej jednostki.

Wiedział, że będą wyglądali śmiesznie, ale mając takie straty mocy na głównym silniku nie mieli szans na zdobycie prędkości, która pozwoliłaby im na chociaż lekką deregulacje systemów naprowadzania potencjalnego przeciwnika. Dlatego będą się obracać tak by nie dało się chirurgicznie strzelać prosto w ich krytyczne systemy. Lepiej się czuć się głupio mając reaktor niż dumnie bez niego.

Widział, że Korte radzi sobie nieźle, sam więc skupił się na całościowym obrazie sytuacji. Paroma ruchami przekierował skany z sensorów na główne ekrany w czasie rzeczywistym. Nie było to potrzebne mu osobiście do niczego, ale była to uprzejmość wobec tych oficerów na mostku, którzy nie siedzieli podpięci do statku bezpośrednio.

Napięcie w nim narastało, choć nic nie wskazywało na to by powinien czuć stres. Wykonał w swoim życiu naprawdę sporo rutynowych lotów, ale jednak za każdym razem czuł z tyłu głowy jakby przygotowywał się do walki. Nie okazywał tego na zewnątrz, na to by nie mógł sobie pozwolić, ale w głębi czaszki jednak zawsze pilnował by jego dłonie mogły momentalnie znaleźć sekwencje potencjalnie ratujące życie statku. Obliczał manewry unikowe aplikowalne do sytuacji tak absurdalnie nieprawdopodobnych, że cieszył się, że nikt nie jest w stanie odczytać jego myśli.

Wszystko powoli wracało pod władanie Tytusa i nareszcie mógł się sprawdzić. Zagłębił się całkowicie w swoją dziedzinę stając się jednym ze statkiem w sposób, który nawet dla kapłanów maszyny był niedostępny.

 

Ostatnio edytowane przez Joer : 17-04-2020 o 17:52. Powód: poprawka edycyjna bo post jest brzydki
Joer jest offline