Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 18-04-2020, 12:35   #328
Asmodian
 
Asmodian's Avatar
 
Reputacja: 1 Asmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputację
Rzezimieszek pokręcił głową z niedowierzaniem. Cały ten syf, w który dał się wpakować był dziełem fanatyków religijnych i czarodziejów. Jedni i drudzy najpewniej uważali, że racja jest po ich stronie. Każdy próbował zrobić robotę nie swoimi rękami, a najlepiej aby zrobiła to konkurencja. Rzezimieszka nie obchodziło, czy kolegium Kateriny jest czarne, czerwone, czy w kropki. Cycki miała nieco przymałe, ale miała ładną buzię, dupkę też niczego sobie, a jej autorytarny ton przypominał mu pewną szlachciankę, która w łóżku robiła cudeńka. Niers nie wiedział, czy bardziej rajcują go jej kruczoczarne włosy, czy właśnie ów autorytarny ton, czy też może robił to, aby mieć to z głowy i móc wrócić do Remer aby pogawędzić z pewnym typem, który go w całą drakę władował. Może nawet lubił takie draki, bo zdał sobie sprawę, że jakby Leto odpyskował bardziej czarodziejce, i zaczęliby się siekać, nawet by mu to odpowiadało.

- Dobra, kończmy to - mruknął Karl i po prostu wszedł do środka, w odsłonięte zaklęciem Kateriny drzwi wieży.
 
__________________
Iustum enim est bellum quibus necessarium, et pia arma, ubi nulla nisi in armis spes est
Asmodian jest offline