Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Warhammer > Archiwum sesji z działu Warhammer
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Warhammer Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Warhammer (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 10-04-2020, 23:05   #321
 
Cattus's Avatar
 
Reputacja: 1 Cattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputację
Gdy Felix zauważył nieznacznie zmieniające się ustawienie morrytów i ostrożne obstawianie wszystkich z ich kompanii, cofnął się parę kroków zniesmaczony i pociągnął za sobą Saxę. Jakoś w tej chwili wolał mieć za plecami obcy, pełen nieumarłych las niż kompanię świątobliwych.

- Wzrok mnie nie myli, że święci panowie ustawiają się jakbyście chcieli zaatakować i nas pozabijać na dany znak jak nie będziemy już potrzebni? Tak przemyślanie, aby żadna linia obrony nie mogła się uformować. Bo po co innego sie tak rozpraszać, miast trzymać w kupie kamratów. Tylko kiedy? Już po otwarciu wrót, czy jeszcze przed? - Zapytał na tyle głośno aby zwrócić na ten fakt uwagę wszystkich z ich kompanii.

- Nie możecie poczekać z tym aż nie poradzimy sobie z nieumarłymi? Po wszystkim możecie się choćby i pozabijać na tym bagnisku, jeno mnie i Saxy w to nie mieszajcie. Wasze spory, wasza sprawa. - Rękę z toporkiem zwiesił wzdłuż nogi gotów do zadania cięcia od dołu gdyby doszło do najgorszego. Puklerz trzymał na wysokości pasa, tak aby móc szybko zablokować potencjalny cios.
 
__________________
Our sugar is Yours, friend.
Cattus jest offline  
Stary 12-04-2020, 10:07   #322
 
Obca's Avatar
 
Reputacja: 1 Obca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputację
Saxa szła z Felixem, czuła że tylko na nim może polegać. Kiedy ten na głos wywował na jaw szemrane działania Morrytów ona złapała za łuk gotowa posłać strzałę w pierwszego religijnego wariata jaki się za bardzo zbliży do niej i do młodego tropiciela.
 
Obca jest offline  
Stary 12-04-2020, 16:48   #323
Dział Postapokalipsa
 
Ketharian's Avatar
 
Reputacja: 1 Ketharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputację
Wczesny wieczór 23 Brauzeit 2518 KI, grobowiec magistra Arforla

Kiedy łuk zatrzeszczał w rękach Saxy, a grot nasadzonej na cięciwę strzały jął mierzyć w pierś najbliższego z morrytów, Leto zacisnął w pięść swą pustą dłoń i odsłonił zęby w grymasie wielkiej irytacji.

- Rozum postradaliście wskutek nadmiaru złych emocji! - warknął Śniący omiatając Saxę i Felixa nieprzyjaznym wzrokiem - Albo jesteście pod wpływem mrocznej influencji, która wam w głowach mota!

Katerina Lautermann odwróciła się w miejscu, oderwała spojrzenie od wieży, zerknęła w stronę pary niespokojnych najmitów.

-Leto i jego towarzysze są ludźmi niezwykle ostrożnymi - powiedziała fałszywie łagodnym głosem, tak życzliwym, że pozorna życzliwość tego głosu aż kłuła w uszy - Gdyby nie byli tak ostrożni i podejrzliwi, zapewne już by dzisiaj nie żyli. Nie potrafią zapomnieć o jednym ze snów zesłanych na Leto przez Pana Umarłych, tym o walce z postacią o ametystowej mocy.

- Nie wiemy nawet, czy te sny są cokolwiek warte - wtrącił pan Niers, który w międzyczasie dyskretnymi krokami przybliżył się do czarodziejki - Kim w ogóle tak naprawdę są ci ludzie, pani Lautermann?

Morryci drgnęli niczym dźgnięci słowami Karla Petera, jeden z nich gotowił się już nawet na skoczenie miecznikowi do gardła, ale Leto osadził go w miejscu ruchem ręki.

- Nie wątpię w powołanie Śniącego - powiedziała Katerina opierając się na wbitym w ziemię kosturze - Ametystowe Kolegium zna dobrze oblubieńców Pana Śmierci, od dawna z niektórymi z nich współpracuje. Chociaż zwyczajny lud Imperium niczego o wybrańcach Morra nie wie, my nie podważamy prawdziwości tych snów. Ale i ja i ty Leto wiemy doskonale, że nekromanci potrafią wypaczać przesłanie tych wizji. Tę wieżę widziałeś w swoich snach? Tu walczyłeś z Panem Wron? Lub z kimś władającym ametystową magią?

- Obie wizje spowite były ciemnością nocy, czarodziejko - odparł Leto spoglądając znacząco na zachodzące coraz bardziej słońce - Ale to mogło być wnętrze tej wieży.

- Więc już niebawem dowiesz się, jaki popełniłeś błąd okazując mi brak zaufania - Katerina wciąż przemawiała życzliwym tonem, ale jej spojrzenie było chłodniejsze od wód potoku spływającego po zboczach Gór Końca Świata - Dość tych pogawędek. Miejcie oręż w pogotowiu, ale próbujcie zwracać się ku sobie. Wizja walki z Ametystowym Magiem jest fortelem czarnoksiężnika, podstępem Pana Wron mającym skłócić nas ze sobą i doprowadzić do bratobójczego boju. Wiesz dobrze, Leto, że takie rzeczy się już działy.

Lautermann uniosła w górę kostur i wypowiedziała słowa kolejnego zaklęcia, a stojąca u jej boku Olivia wciągnęła w płuca głęboki oddech.

Pozornie gładka powierzchnia ścian wieży zafalowała, uległa zniekształceniu. Spod warstwy magicznej iluzji wyłoniły się wąskie okienka oraz zwieńczone łukiem otwarte wejście, dokładnie w tym miejscu, które wcześniej wskazał pan Niers.
 
Ketharian jest offline  
Stary 13-04-2020, 23:46   #324
 
Nanatar's Avatar
 
Reputacja: 1 Nanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputację
Wczesny wieczór 23 Brauzeit 2518 KI, grobowiec magistra Arforla


Na wpół zmęczona, na wpół oczarowana Olivia, zdawała się bardziej tańczyć w zwolnionym tempie wokół miotły, niż na niej podpierać. Z całej siły starała się nie okazywać podniecenia manifestacją mocy Ametystowej Czarodziejki, starania te jednak zdawały się bezskuteczne, bo oczy błyszczały jej, a na policzki wystąpił rumieniec. Czarna studnia prawego oka złowiła dumny wzrok Niesa, mrugnęła. Najmita mógł wszak sygnał solidarności odebrać opacznie. Wpatrzona jak sroka w szkiełko obserwowała blednącą iluzję. Zimny wzrok czarodziejki uświadomił jej jedno, że nigdy nie pójdzie za ametystem, jej żywiołem było życie. Śmiech, kaprys, ciekawość, skradzione północą pocałunki, błysk poznania nowego i wciąż nowego doznania.

Nieoczekiwanie znalazła się obok Valdis, wolno dotknęła jej dłoni, spiętych mięśni, gotowych walczyć o przetrwanie wzorem rysicy, pilnującej młodych. Ta dziewczyna gotowa była założyć stado i go chronić. Zastanawiała się panna Hochberg, czy Felix wiedział, jaki specjał skrywało pudełeczko, które zamierzał rozpakować. Spojrzała na dziewczynę.

- To nie twoje narzędzie, ty zwyciężysz świat swoją miłością i niewinnością. Trzymaj się życia kochana, tyle śmierci wokół. Nie przydawajmy mu splendoru. - ujęła rozluźnioną dłoń Saxy i przytuliła do policzka. - Czuję twoje ciepło, twój ogień.

Zaraz jednak wróciła do ukazującej się tajemnicy. Bo poznanie stawało się obsesją różnookiej adeptki. Czy miała szansę wytyczyć nową ścieżkę magii, ścieżkę poznania? Jako czarownica była już na marginesie społecznego życia plebsu, czy starczy jej siły i odwagi, by stanąć w opozycji do czcigodnego kolegium, proponując nowe ujęcie strumieni? Olivia Hochberg była gotowa na wszystko. Strach, gniew, odrzucenie, prześladowania, jednego nie mogła się wszakże wyrzec. Miłości. Przypomniała sobie końcówkę starego wiersza, którą cicho wyrecytowała.

Ciebie jednej nie mogę,
Pocałunkiem bluźnierczym naznaczyć,
Bo gdy miłość zamieszka w człowieku,
Ni czart, ni anioł już jej nie zgasi.
 
Nanatar jest offline  
Stary 14-04-2020, 06:36   #325
 
Obca's Avatar
 
Reputacja: 1 Obca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputację
Saxa cały czas kiedy czarodziejka i morryta wymieniali swoje ‘uprzejmości’ ona nadal celowała z łuku do najbliższego sługusa Leto nie spuszczając go z oka, nawet nie mrugając. Głównie w obawie że jakby to zrobiła to jakimś magicznym fortelem tamten by zmaterializował się koło niej i Felixa i poderżnął im gardła.

Chcąc nie chcąc opuściła łuk dopiero kiedy Oliwia podeszła służka musiała opuścić broń.
- To nie ogień życia ale szaleństwa Panienko Hochberg. - Powiedziała cicho i nadal nie spuszczając wzroku z pomagierów Leto.
- Ależ żeś wymyślił z tym...chyba Randal cię podkusiło by iść z nimi. - Mruknęła do Felixa, a potem cicho pod nosem do siebie. - A ja kretynka poszłam za tobą.
 
Obca jest offline  
Stary 14-04-2020, 14:30   #326
 
Cattus's Avatar
 
Reputacja: 1 Cattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputację
- Jak ja jestem ostrożny to zaraz postradałem rozum, a jak oni są ostrożni to już wszystko jest cacy i chuj. - Parsknął do siebie Felix i pokręcił głową, ale nieco się rozluźnił.

- Aj Saxo. Kompania może i kiepska, ale sprawa ważna. Nie wdawajmy się w cudze konflikty to może jakoś z tego wyjdziemy. - Odpowiedział towarzyszce lekko sie do niej uśmiechając, ale po chwili, kiedy ponownie zwrócił się do reszty grupy na jego twarz wrócił wyraz rozdrażnienia.

- To jak, otwarte te drzwi? Jakieś magiczne pułapki? Ktoś sprawdzi czy czekamy na księżyc i truposze?
 
__________________
Our sugar is Yours, friend.
Cattus jest offline  
Stary 15-04-2020, 04:01   #327
 
Klejnot Nilu's Avatar
 
Reputacja: 1 Klejnot Nilu ma wspaniałą reputacjęKlejnot Nilu ma wspaniałą reputacjęKlejnot Nilu ma wspaniałą reputacjęKlejnot Nilu ma wspaniałą reputacjęKlejnot Nilu ma wspaniałą reputacjęKlejnot Nilu ma wspaniałą reputacjęKlejnot Nilu ma wspaniałą reputacjęKlejnot Nilu ma wspaniałą reputacjęKlejnot Nilu ma wspaniałą reputacjęKlejnot Nilu ma wspaniałą reputacjęKlejnot Nilu ma wspaniałą reputację
Nie wiadomo co sprawiło, że nagle, po tylu godzinach podróży, gdy w końcu odnaleźli miejsce którego szukali, atmosfera nagle stała się napięta jak baranie jaja. Rozumek Hansa nie potrafił zrozumieć, skąd nagle pomysł w wśród jego kamratów, że Leto i jego ekipa planowali na nich zasadzkę. Hans Hans rozumiał świat dość prosto i w jego oczach, Śniący, chociaż trochę pierdolnięty, grał w tej samej drużynie co oni. Po jaką cholerę miałby teraz ich pozabijać? Im więcej chętnych do skopania tyłka Panu Wron, tym lepiej. Jak to mówił pewien słynny pamflecista - "Proszę Państwa, to się nie dodaje!"

Zdrowy rozsądek zachowała na szczęście Katerina jak i sam Leto, szybko wyjaśniając sytuację. Oprych pokiwał głową, zgadzając się z Morrytą, w głowie odnotowując sobie, że jak przyjdzie co do najgorszego, to trzymać się jego grupy. Może Felix i Saxa naprawdę tracą zmysły i jeszcze pomylą go ze szkieletem?
 
__________________
The cycle of life and death continues.
We will live, they will die.
Klejnot Nilu jest offline  
Stary 18-04-2020, 12:35   #328
 
Asmodian's Avatar
 
Reputacja: 1 Asmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputację
Rzezimieszek pokręcił głową z niedowierzaniem. Cały ten syf, w który dał się wpakować był dziełem fanatyków religijnych i czarodziejów. Jedni i drudzy najpewniej uważali, że racja jest po ich stronie. Każdy próbował zrobić robotę nie swoimi rękami, a najlepiej aby zrobiła to konkurencja. Rzezimieszka nie obchodziło, czy kolegium Kateriny jest czarne, czerwone, czy w kropki. Cycki miała nieco przymałe, ale miała ładną buzię, dupkę też niczego sobie, a jej autorytarny ton przypominał mu pewną szlachciankę, która w łóżku robiła cudeńka. Niers nie wiedział, czy bardziej rajcują go jej kruczoczarne włosy, czy właśnie ów autorytarny ton, czy też może robił to, aby mieć to z głowy i móc wrócić do Remer aby pogawędzić z pewnym typem, który go w całą drakę władował. Może nawet lubił takie draki, bo zdał sobie sprawę, że jakby Leto odpyskował bardziej czarodziejce, i zaczęliby się siekać, nawet by mu to odpowiadało.

- Dobra, kończmy to - mruknął Karl i po prostu wszedł do środka, w odsłonięte zaklęciem Kateriny drzwi wieży.
 
__________________
Iustum enim est bellum quibus necessarium, et pia arma, ubi nulla nisi in armis spes est
Asmodian jest offline  
Stary 19-04-2020, 18:24   #329
Dział Postapokalipsa
 
Ketharian's Avatar
 
Reputacja: 1 Ketharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputację
Wczesny wieczór 23 Brauzeit 2518 KI, grobowiec magistra Arforla

Karl Peter Niers wszedł pierwszy do pogrążonej w mroku i ciszy wieży, znikając pod łukiem niewielkiego przejścia na podobieństwo pobrzękującej metalem zjawy. Śniący oderwał niejednoznaczne spojrzenie od Kateriny, machnął dłonią ku swym przybocznym. Krok za krokiem, z wielką ostrożnością i nieufnością wyrysowaną na twarzach, morryci weszli do środka w ślad za Niersem.

Przyglądająca się czarodziejce z ukosa Olivia dostrzegła jak rysy twarzy kruczowłosej zmieniają się na ułamek chwili, jak maska opanowania znika odsłaniając wyraz szczerej ulgi, a potem wraca, w mgnieniu oka przywracając adeptce kamienny wyraz twarzy. Panna Hochberg nie musiała uchodzić za mistrzynię w postrzeganiu ludzkich emocji, aby zrozumieć, że Lautermann grała przed Leto pewną rolę, nie do końca prawdziwą.

Ametystowa Czarodziejka najwyraźniej się Śniącego obawiała, chociaż jak dotąd tylko na moment to okazała. I tylko Olivia ten moment słabości dostrzegła.

Katerina podeszła do wejścia, osunęła się na jedno kolano studiując coś z wyraźnym zainteresowaniem. Przysuwając się bliżej krewniaczka sędziego ujrzała obiekt zaciekawienia Lautermann. Był nim gładko obrobiony kamień, płytko zagrzebany w ziemi niczym próbujący się ukryć żółw. Na jego ledwie widocznym grzbiecie wyryty został runiczny znak.

- Runa uległa niemal całkowitej erozji - mruknęła w zadumie Katerina - Jest tak mocno zniszczona, że bardziej przypomina znak Ulgu niż Shyish. Są do siebie bardzo podobne.

Czarodziejka odsunęła się od kamienia, wstała z kolan spoglądając najpierw w dół na pilnującego koni Franza, później zaś na szczyt wieży rysujący się ostrymi krawędziami na tle ciemniejącego nieba. Dzierżony w dłoni Kateriny magiczny kostur zaczął pulsować nieziemskim światłem, rozświetlił gęstniejący szybko półmrok fioletową poświatą.

- Chodźmy do środka - powiedziała przestępując zagrzebany w ziemi runiczny kamień.
 
Ketharian jest offline  
Stary 19-04-2020, 18:48   #330
 
Cattus's Avatar
 
Reputacja: 1 Cattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputację
- Nic się nie bać, tylko jebać... - Westchnął Felix, dodając sobie nieco otuchy tym powiedzonkiem i po tym jak machnął przywołująco ręką do stojącego na tyłach Franza, ruszył pewnie za czarodziejką.

Na runach ani reszcie magicznego bełkotu w ogóle się nie znał to też zasłyszane informacje puścił mimo uszu, jedynie wzruszając ramionami. I tak na nic mu to będzie. Takim jak on musiały wystarczyć topory i cięciwy.

Ciemne wejście do budowli napawało niepokojem, jednak grupa rycerzy Morra i czarodziejka na przedzie kolumny dodawali odwagi, nawet jeśli nie uważał ich za przyjaciół, a co najwyżej towarzyszy z przymusu. Tak czy inaczej zostawanie choćby chwile dłużej na zewnątrz nie wchodziło w gre.
 
__________________
Our sugar is Yours, friend.
Cattus jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 03:20.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172