18-04-2020, 17:05
|
#51 |
Administrator | Beczka jak beczka...
Bran widział już w życiu niejedną, tak pustą, jak i pełną. Dziwne tylko było, iż beczułka stała za tak solidnymi drzwiami. Najlepsze nawet wino nie było warte takiej osłony. No a tu nie mogło być mowy o jakimś szlachetnym trunku, bo to wykluczał materiał, z jakiego zbudowano beczkę, jak i podłączone do niej rury.
- To nie wygląda na wielki skarb - powiedział. - I nie sądzę, by tam siedział wodny smok czy smokoryba. Nie ten rozmiar - dodał żartobliwym tonem. - Chodźmy dalej. |
| |