Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 18-04-2020, 22:08   #110
Nanatar
 
Nanatar's Avatar
 
Reputacja: 1 Nanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputację
Wschodnie Northside, 3 listopada 2021; Pokład Bestii, Popołudnie

Znów zaczęło trząść, a Dick musiał odpisać lasce z klawiatury, bo mu się ozór plątał. Łatwo nie było, ale z pewnością łatwiej niż zignorować wyskakujący z kieszeni uporczywy hologram, co udało się na parkingu Sidowi.
Send. Powinna dać mu na chwilę spokój, potrzebował tej chwili wytchnienia, żeby dojść do siebie. Czół, że odrętwienie z mordy schodzi jak na zejściu koksu, a ból i mrowienie w mięśniach twarzy przekonały go, że lepiej czasem nie czuć.

- Dobla lobota Gealhead - poklepał towarzysko technika

Simba zaburczał - Dzwoniłam do twojej matki głupku. Wiesz gdzie mnie szukać jak się ogarniesz.

Z pewnością brakowało mu dzisiaj jeszcze matki, kobiety równie apodyktycznej i surowej, co smutnej. Pewny nadchodzącego cmentarnego połączenia, postanowił załatwić sprawy z kumplami.

- Źyła, masz wuchan, wu...wu..wahe, czi ma wahe w baku.

Zaczęło mu już coś łączyć. Kefir, mleko - Suānniúnǎi, Niúnǎi - uśmiechnął się szeroko i przeniósł wzrok na Arthura.

- Ani ja, ani ty nie wiemy czym dokładnie zajmuje się Kenzo. Cieszmy się, że dobrze poszło.- wyglądał jakby pragnął coś dodać, ale język stanął mu kołkiem- Sid możemy przetestować głośnik? - zaproponował w zamian.

Ale nadeszło kolejne połączenie, odebrał na ucho, wolał się nie wpinać, z głośnika zamruczał zmęczony, chrypiący od milinów wypalonych papierosów głos.

- Abi gnojku. Co się z tobą dzieje? Twoja siksa tu wydzwaniała i mówiła, że jakieś żółtki się pocięły do sałatki i tylko telefon został.
- Mama? Jak dobzie cię słyszeć.
- Przestań się wydurniać. Przyszedł do mnie ojciec we śnie i mówił, że mleko się zwarzyło, rano sprawdziłem i było kwaśne. Wiesz, że pasteryzowane nie kwaśnieje, więc wiesz co to znaczy. Stary gada z za grobu. Przyjedź, uroki odczynie.
- Ooma, jestem w pracy z kolegami.
- Przyjedźcie razem po pracy. Mam Fufu, zjecie.
- Koledzy zachwyceni, pa. - rozłączył.


W takiej chwili mógł ratować go tylko relaks przy muzyce, przysunął się do Maya, dyskretnie uruchomił głośnik z którym tamten zamarł, połączył.

Nie tego spodziewali się po czarnym, ale jemu dokładnie to było potrzebne
 
Nanatar jest offline