Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 19-04-2020, 18:24   #329
Ketharian
Dział Postapokalipsa
 
Ketharian's Avatar
 
Reputacja: 1 Ketharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputację
Wczesny wieczór 23 Brauzeit 2518 KI, grobowiec magistra Arforla

Karl Peter Niers wszedł pierwszy do pogrążonej w mroku i ciszy wieży, znikając pod łukiem niewielkiego przejścia na podobieństwo pobrzękującej metalem zjawy. Śniący oderwał niejednoznaczne spojrzenie od Kateriny, machnął dłonią ku swym przybocznym. Krok za krokiem, z wielką ostrożnością i nieufnością wyrysowaną na twarzach, morryci weszli do środka w ślad za Niersem.

Przyglądająca się czarodziejce z ukosa Olivia dostrzegła jak rysy twarzy kruczowłosej zmieniają się na ułamek chwili, jak maska opanowania znika odsłaniając wyraz szczerej ulgi, a potem wraca, w mgnieniu oka przywracając adeptce kamienny wyraz twarzy. Panna Hochberg nie musiała uchodzić za mistrzynię w postrzeganiu ludzkich emocji, aby zrozumieć, że Lautermann grała przed Leto pewną rolę, nie do końca prawdziwą.

Ametystowa Czarodziejka najwyraźniej się Śniącego obawiała, chociaż jak dotąd tylko na moment to okazała. I tylko Olivia ten moment słabości dostrzegła.

Katerina podeszła do wejścia, osunęła się na jedno kolano studiując coś z wyraźnym zainteresowaniem. Przysuwając się bliżej krewniaczka sędziego ujrzała obiekt zaciekawienia Lautermann. Był nim gładko obrobiony kamień, płytko zagrzebany w ziemi niczym próbujący się ukryć żółw. Na jego ledwie widocznym grzbiecie wyryty został runiczny znak.

- Runa uległa niemal całkowitej erozji - mruknęła w zadumie Katerina - Jest tak mocno zniszczona, że bardziej przypomina znak Ulgu niż Shyish. Są do siebie bardzo podobne.

Czarodziejka odsunęła się od kamienia, wstała z kolan spoglądając najpierw w dół na pilnującego koni Franza, później zaś na szczyt wieży rysujący się ostrymi krawędziami na tle ciemniejącego nieba. Dzierżony w dłoni Kateriny magiczny kostur zaczął pulsować nieziemskim światłem, rozświetlił gęstniejący szybko półmrok fioletową poświatą.

- Chodźmy do środka - powiedziała przestępując zagrzebany w ziemi runiczny kamień.
 
Ketharian jest offline