Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 19-04-2020, 20:17   #307
xeper
 
xeper's Avatar
 
Reputacja: 1 xeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputację
- Niech Panienka wybaczy mi moje machinacje, ale inaczej nie mogłem. Po prostu nie mogłem ogłosić, że zniszczony kilkadziesiąt lat temu potężny czarownik powrócił zza grobu. Nie miałem pewności… - przeor zamilkł na chwilę. – W ten sposób miałem nadzieję, na szybkie załatwienie sprawy. Niestety, Kemmler okazał się szybszy. Ale teraz znacie już całą prawdę. Nic więcej nie ma do dodania. Musimy się tutaj bronić. Zaraz po Waszym przybyciu wysłałem umyślnego do Grunnere. Mam nadzieję, że przyślą tu trochę milicji. W ciągu kolejnego dnia, dwóch wiadomość powinna trafić do Parravon, do Diuka. Wychodzi więc na to, że musimy utrzymać się tutaj przez co najmniej cztery dni, do czasu przybycia odsieczy. Sami widzieliście. Mury są solidne, a tam gdzie była potrzeba krasnoludy je wzmacniają. Mnisi potrafią używać kusz i walczyć kijem. Potrzebne nam to podczas życia w tej dziczy. Staną ramię ramię z innymi, zdolnymi do walki. I mamy jeszcze jeden niezaprzeczalny atut: po naszej stronie jest racja. Panienka nie dopuści by zło zatryumfowało! Wesprze nas swoją mocą podczas walki z wypaczonym wrogiem.

- Chciałbym omówić z Wami jeszcze jedno. Ma to związek z Waszym, panie Niederlitz pytaniem o magiczną broń, której nieodżałowany Muscadet użył w walce z Liczmistrzem. Przeor był biegły w sztukach magicznych, wiele lat spędził na nauce i eksperymentach. Powiedział, że wśród jego przedmiotów znajduje się pewna rzecz, która może uratować klasztor. Nie powiedział dokładnie o co chodzi, tylko, że „zło zniszczy zło”.

- Swą magiczną działalność utrzymywał w tajemnicy, ponieważ jeśli kogoś znęciłyby te tajemnice, mogłoby to sprowadzić niebezpieczeństwo na całe zgromadzenie. Wiem, że gdzieś w klasztorze jest pracownia de Muscadeta, ale wiedza, gdzie dokładnie umarła wraz z poprzednim przeorem. Kiedy byłem tu nowicjuszem, słyszało się pogłoski, że gdzieś w krypcie znajdowało się tajne, chronione magicznymi zabezpieczeniami i strażą wejście do magicznej pracowni – Jean-Luis na chwilę przestał mówić, ale chyba już wszyscy się domyślali o co poprosi za moment.

- W imię Panienki, klasztoru Maisontaal i samego życia, proszę Was o pójście do krypty, odnalezienie i przyniesienie tej potężnej broni, tak byśmy mogli jej użyć do obrony klasztoru. Widzę, że mało kto wierzy, że będziemy się mogli utrzymać do czasu nadejścia odsieczy. Ta broń, cokolwiek to jest, może być naszą jedyną nadzieją. Zwłaszcza, gdy weźmie się pod uwagę, to że zarówno napastnicy jak i obrońcy, którzy legną w walce, powstają na nowo, ramię w ramię…

- W czasie, gdy będziecie szukać owej broni, my, tu na górze, przygotujemy się do obrony. Ludzie zostali nakarmieni i opatrzeni, służymy im duchową opieką. Krasnoludy, mimo że zostało ich zaledwie kilku, dają przykłady zorganizowania i karności. A ci biedacy z Farigule mają porachunki z nekromantą. Wiem, że wśród nich jest kilku o przeszłości niekoniecznie związanej z kosą lub pługiem. Damy radę! Ale się spieszcie!
 
xeper jest offline