Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 19-04-2020, 20:47   #308
Ayoze
 
Ayoze's Avatar
 
Reputacja: 1 Ayoze ma wspaniałą reputacjęAyoze ma wspaniałą reputacjęAyoze ma wspaniałą reputacjęAyoze ma wspaniałą reputacjęAyoze ma wspaniałą reputacjęAyoze ma wspaniałą reputacjęAyoze ma wspaniałą reputacjęAyoze ma wspaniałą reputacjęAyoze ma wspaniałą reputacjęAyoze ma wspaniałą reputacjęAyoze ma wspaniałą reputację
W imię Panienki, w imię klasztoru, w imię życia.

Najwyraźniej dla przeora zawsze znajdowało się wytłumaczenie, czemu zatajaniem wiedzy przed innymi skazał nieświadomych niczego ludzi na śmierć, albo - co najgorsze - na służbę w szeregach nieumarłej armii Kemmlera. Wiara zawsze wszystko tłumaczyła zasłanianiem się wyższymi siłami, ale nie ponosiła konsekwencji tych czynów. A te były obecnie bardzo jasne i jakże ta sama wiara potrzebowała działania śmiertelników. Kemmler miał zamiar najechać klasztor i na pewno to zrobi, skoro siedziała w nim zadra - tego byli pewni jak jutrzejszego świtu.

Sophie trochę się zagotowała w sobie, że nie usłyszała odpowiedzi na swoje pytanie, ale już nie chciała dolewać oliwy do ognia. I tak mieli co robić. Nie było czasu do stracenia i czasu na jałowe gadki. Mieli kolejne zadanie na głowie, które miało przynieść sukces w tej walce.
- Pójdziemy i zrobimy, co trzeba - powiedziała, a jej zmarszczone brwi i ściągnięte usta zdradzały determinację.
 
Ayoze jest offline