Za drzwiami, które dzięki swoim umiejętnościom otworzył Archie było pomieszczenie tak małe, że zmieściły się tylko cztery osoby z ich drużyny. Amos i on sam nawet nie próbowali się tam wciskać. Wyglądało na to, że po prostu ślepy zaułek. Prawdopodobnie nie pierwszy i nie ostatni jakie dane im będzie spotkać jeszcze na swojej drodze przez labirynty korytarzy tej dziwnej budowli.
Nawet nie wycofywali się, a jedynie odsunęli się z Amosem na boki gdy towarzysze wylegli ponownie na korytarz.
Pozostały im jeszcze drugie drzwi. Niziołek już je badał. Niemożliwością było, żeby i tu był ślepy zaułek. Niemożna było jednak tego wykluczyć, gdyż zawsze jeszcze mogły wchodzić w grę ukryte przejścia lub drzwi otwierane jedynie od wewnątrz. Nie ma co gdybać tylko zaraz się dowiemy pomyślał wojownik poprawiając uchwyt miecza.
__________________ There can be only One Draugdin!
We're fools to make war on our brothers in arms. |