Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 20-04-2020, 08:28   #69
Bardiel
Interlokutor-Degenerat
 
Bardiel's Avatar
 
Reputacja: 1 Bardiel ma wspaniałą reputacjęBardiel ma wspaniałą reputacjęBardiel ma wspaniałą reputacjęBardiel ma wspaniałą reputacjęBardiel ma wspaniałą reputacjęBardiel ma wspaniałą reputacjęBardiel ma wspaniałą reputacjęBardiel ma wspaniałą reputacjęBardiel ma wspaniałą reputacjęBardiel ma wspaniałą reputacjęBardiel ma wspaniałą reputację
Zere'el zamknął za sobą drzwi, aż do ostatniej chwili walcząc z paskudnym grymasem, który za wszelką cenę chciał przebić się na twarz. Czuł się brudny. Skręcało go na samą myśl, że on miałby w podobny sposób złamać rozkaz księcia Zarbona, w zamian za cenne świecidełko. Nie miał jednak wyrzutów sumienia z powodu dania łapówki - po prostu zrobił co musiał, aby nie rozwalić funkcjonariuszowi łba. Zwłaszcza, że ręka aż go świerzbiła, kiedy łapówkarz bez pozwolenia przeszedł z nim na ty.
- Serviusie - zaczął od razu nobrazianin, podchodząc do łóżka przy którym leżał sługa. - Leż.

Pobieżnie zlustrował obrażenia, które zadano szoferowi. Krew Zere'ela zawrzała. Nie tylko martwił się o siostrę, ale też cierpiała duma mężczyzny. Atak na służbę traktował jak zamach na samego siebie - na swój ród i arystokratyczne aspiracje.
- Mam bardzo niewiele czasu. Mów wszystko co widziałeś - oznajmił sucho książęcy gwardzista. W tej rozmowie nie było miejsca na uprzejmości czy pytanie o stan zdrowia. Zegar tykał.
 
Bardiel jest offline